Kosiniak-Kamysz wyprzedza Kidawę-Błońską. Zobacz najnowszy sondaż

Kosiniak-Kamysz wyprzedza Kidawę-Błońską. Zobacz najnowszy sondaż

Dodano: 
Władysław Kosiniak-Kamysz i Małgorzata Kidawa-Błońska
Władysław Kosiniak-Kamysz i Małgorzata Kidawa-Błońska Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Gdyby wybory prezydenckie odbyły się w najbliższą niedzielę, największe szanse na zwycięstwo miałby urzędujący prezydent Andrzej Duda – wynika z najnowszego sondażu pracowni Estymator dla DoRzeczy.pl. Szacowana frekwencja wyborcza wyniosłaby 42 proc.

Pierwsza tura wyborów prezydenckich jest planowana na 10 maja. Druga, jeśli byłaby konieczna, ma się odbyć dwa tygodnie później, w niedzielę 24 maja.

Mocna pozycja Dudy, zmiana na drugim miejscu

Gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, ubiegający się o reelekcję prezydent Andrzej Duda uzyskałby 53,1 proc. poparcia. To wzrost o 3,3 pkt proc. w porównaniu do badania sprzed dwóch tygodni.

Na drugim miejscu w wyścigu plasuje się lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, który zajął miejsce kandydatki KO Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.

Kosiniak-Kamysz może liczyć na 15,6 proc. poparcia, co oznacza wzrost o 0,2 pkt. proc. w porównaniu do ostatniego sondażu. Za liderem PSL znalazła się Kidawa-Błońska (13,4 proc. poparcia), tracąc w stosunku do poprzedniego badania aż 3,7 pkt. proc.

9,4 proc. poparcia uzyskał w badaniu Robert Biedroń. Europoseł i kandydat Lewicy na prezydenta zanotował spadek poparcia o 1,4 pkt. proc. w porównaniu do badania sprzed dwóch tygodni.

Dalej jest kandydat niezależny, dziennikarz i prezenter telewizyjny Szymon Hołownia, który w sondażu Estymatora może liczyć na poparcie 4,9 proc. respondentów. A to oznacza wzrost o 2 pkt proc. w porównaniu do poprzedniego badania.

Ostatni jest kandydat Konfederacji Krzysztof Boska, na którego chęć oddania głosu zadeklarowało 3,3 proc uczestników badania (co oznacza wzrost o 0,2 pkt proc.).

0,3 proc. badanych stwierdziło, że chce oddać głos na "innego kandydata".

Badanie przeprowadzono w dniach 8-9 kwietnia 2020 r. na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie 1023 dorosłych osób metodą wspomaganych komputerowo wywiadów telefonicznych CATI. W prezentowanych wynikach uwzględniono wyłącznie osoby, które zadeklarowały, że będą głosować i określiły na jaką partię (w wyborach do Sejmu) i na jakiego kandydata (w wyborach prezydenckich) będą głosować. Szacowana frekwencja wyborcza wyniosłaby 42% (-3 pp w stosunku do badania z 25-26 marca).

Czytaj też:
"To był moment kompletnej pustki". Prezydent Duda opowiada o katastrofie smoleńskiej
Czytaj też:
"W Smoleńsku zginęli najlepsi z nas"

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także