Kosiniak-Kamysz rezygnuje z udziału w debacie TVP? Mocne słowa kandydata

Kosiniak-Kamysz rezygnuje z udziału w debacie TVP? Mocne słowa kandydata

Dodano: 
Władysław Kosiniak-Kamysz
Władysław Kosiniak-Kamysz Źródło: PAP / Wojciech Pacewicz
Czy Władysław Kosiniak-Kamysz i inni kandydaci opozycji zrezygnują z udziału w debacie prezydenckiej TVP? Lider PSL zabrał stanowczy głos w sprawie.

Dziś o 20:30 na antenie TVP odbyć ma się debata prezydencka z udziałem wszystkich kandydatów. Jak się jednak okazuje, w tym czasie może się zacząć także głosowanie w Sejmie dot. wyborów korespondencyjnych. Udział kandydatów opozycyjnych stoi zatem pod znakiem zapytania.

O swoją decyzję w tej kwestii pytany był dziś Władysław Kosiniak-Kamysz. Kandydat PSL na prezydenta był gościem programu Wirtualnej Polski.

– Przed chwilą rozmawiałem z marszałkiem Piotrem Zgorzelskim. Jeszcze nie ma informacji o głosowaniach, czy one będą dziś, jutro, o której godzinie. Nie wiadomo. To jest już niestety standard w Sejmie, że jesteśmy zaskakiwani wieloma rzeczami – ustawami, zmianami terminarza – stwierdził Kosiniak-Kamysz.

Jak dodał szef ludowców, jeśli okaże się, że wśród głosowań wieczorem będzie punkt dotyczący głosowania korespondencyjnego, to zrezygnuje z udziału w debacie.

– Jeżeli w głosowaniach o 20:30 miałby być punkt dotyczący głosowania pocztowego, to oczywiście, że zrezygnuje z udziału w debacie, bo najważniejsze jest zatrzymanie złego prawa. Jestem w stanie poświęcić wszystkie inne ważne rzeczy – powiedział Kosiniak-Kamysz.

Jak donoszą media, troje kandydatów opozycyjnych zwróciło się do TVP z prośbą o przełożenie debaty na inny termin. Chodzi o kandydatów opozycji: Małgorzatę Kidawę-Błońską, Krzysztofa Bosaka i Władysława Kosiniaka-Kamysza.

Czytaj też:
"GPC": Podwładny Grodzkiego miał brać duże łapówki za leczenie. Jego proces nie ruszył przez 10 lat

Czytaj też:
Poseł partii Gowina: Zagłosuję za ustawą o wyborach korespondencyjnych

Czytaj też:
"Zostaliśmy z premedytacją oszukani". Grodzki z zaskoczenia przyspieszył głosowanie?

Źródło: 300polityka.pl / wp.pl, RMF24
Czytaj także