Podczas poniedziałkowego spotkania ambasadorów krajów unijnych doszło do zawetowania budżetu UE przez Polskę i Węgry. Wcześniej podjęto decyzję o powiązaniu wypłat środków unijnych z praworządnością. Decyzja Polski i Węgier spotkała się z ostrą krytyką zachodnich polityków, zwłaszcza niemieckich.
Kwestię tę komentował na antenie Polsat News sekretarz stanu w resorcie do spraw klimatu Jacek Ozdoba. – Tak zwana praworządność to nie może być ocena unijnych biurokratów, którzy chcą ograniczyć pieniądze dla Polski – mówił. Polityk przywołał słowa unijnej komisarz, która podkreśliła, że te środki mają być powiązane z kwestiami ideologicznymi. – Jeżeli nie będzie w Polsce adopcji dzieci przez pary homoseksualne to będzie oznaczało, że nie jest przestrzegane prawo – wskazywał Ozdoba.
Do jego wypowiedzi odniosła się na Twitterze Sylwia Spurek. Co ciekawe, eurodeputowana wcale nie zaprzeczyła, że o to właśnie chodzi.
"Tak, Panie Ministrze, brak związków partnerskich, brak równości małżeńskiej, brak prawa do adopcji dzieci, brak ochrony przed przemocą osób LGBT+ to jest naruszanie praworządności" – napisała Spurek i dodała: "I wcześniej czy później nastąpi zmiana, której już nie zatrzymacie".
Czytaj też:
"Kolejny bat". Waszczykowski: Tu nie chodzi o pieniądze, nie chodzi o praworządnośćCzytaj też:
"Niekompetencja i brak wyobraźni". Mocne słowa znanego aktora: Do tego skandalu nie należało dopuścić