Pod koniec 2020 roku unijni liderzy osiągnęli porozumienie w sprawie nowego budżetu UE na lata 2021–2027 i funduszu odbudowy. Według premiera Mateusza Morawieckiego, Polska może liczyć na 770 mld zł. Polska i Węgry początkowo groziły zawetowaniem budżetu, sprzeciwiając się mechanizmowi "pieniądze za praworządność". Weta stanowczo domagali się politycy Solidarnej Polski ze Zbigniewem Ziobrą na czele.
Obecnie premier Morawiecki miał dążyć do jak najszybszego przyjęcia ustawy dot. unijnego funduszu. Te plany pokrzyżował jednak Zbigniew Ziobro. Jak informuje RMF FM, politycy Solidarnej Polski postawili się premierowi, gdyż nie mogą zaakceptować powiązania wypłacania unijnych funduszy z arbitralną oceną kwestii praworządności.
Do sprawy w lakoniczny sposób odniósł się premier Morawiecki podczas konferencji prasowej. – Uważam, że każdy ma prawo mieć swoje zdanie i swoje wątpliwości. Te wątpliwości muszą być wyjaśnione – mówił.
Czytaj też:
"Nagle, znienacka". Ziobro "zaniepokojony i zdziwiony" sytuacją w PorozumieniuCzytaj też:
"Jak sprawnie po raz siódmy przegrać wybory?". Terlecki kpi z opozycji