Od kilku tygodni w Zjednoczonej Prawicy dochodzi do tarć i konfliktów, co przyznał sam Jarosław Kaczyński w niedawnym wywiadzie dla "Gazety Polskiej". Prezes PiS stwierdził, że dla obecnego układu sił w polskim parlamencie nie ma realnej alternatywy. To jednak powoduje, że koalicjanci PiS zaczynają rozpychać się łokciami i uważają, że "mogą stawiać daleko idące żądania".
Z kolei Ryszard Terlecki odpowiadając niedawno na pytanie dziennikarzy o sytuację w koalicji rządowej odparł, że najchętniej "pozbył by się koalicjantów". W podobnym tonie wypowiadał się Marek Suski podczas czwartkowej rozmowy na antenie RMF FM.
"Nie wiadomo o co im chodzi"
– Pan marszałek Terlecki wypowiedział zdanie, które jest dość częste wśród posłów Prawa i Sprawiedliwości, ponieważ te różne dziwne zachowania naszych kolegów i koleżanek, no nie cieszą się uznaniem, popularnością ani zrozumieniem. Tak naprawdę w gruncie rzeczy nie wiadomo do końca o co im chodzi – przyznał Suski w rozmowie z prowadzącym.
Polityk odniósł się także do twierdzenia Jarosława Kaczyńskiego o przedterminowych wyborach z wywiadu dla "GP". Prezes PiS nie wykluczył takiego wariantu, ale opowiada się za utrzymaniem koalicji aż do terminowych wyborów.
– Tak się też może zdarzyć, czego nie wykluczamy. Jarosław Kaczyński mówił, że jak zabraknie odpowiedzialności za losy kraju i górę wezmą ambicje, to o czym pan powiedział przed chwilą, że odczuwają brak szacunku, czyli krótko mówiąc, to są sprawy personalne, a nie sprawy dotyczące kierunku rozwoju naszego kraju – powiedział polityk PiS.
Katastrofa smoleńska
W związku ze zbliżającą się kolejną rocznicą katastrofy smoleńskiej Suski został zapytany o to, czy kiedykolwiek uda się całkowicie wyjaśnić przyczyny tej tragedii. Poseł nie ma w tej kwestii jednoznacznej opinii.
– Muszę przyznać, że te przyczyny [katastrofy smoleńskiej] nie są do końca poznane. Nie wiem czy w ogóle kiedykolwiek uda się bez współpracy z Rosją, który cały czas nam utrudnia sytuację, do takich konkluzji dojść, bo jak patrzymy na to, w jaki sposób są badania katastrof lotniczych, to takie samoloty są składane w hangarach, każdą część się analizuje. Tutaj niestety Rosja odmawia współpracy – przyznał.
Zapytany o konieczność audytu w sejmowej podkomisji ds. katastrofy smoleńskiej kierowanej przez Antoniego Macierewicza odparł, że "być może tak będzie, dlatego że rzeczywiście może być takie wrażenie, że te kilka lat do niczego nie doprowadziło". Ostatnio z takim wnioskiem wyszła Małgorzata Wasserman, córka Zbigniewa Wassermana, który zginął pod Smoleńskiem.
– Nie przedstawiono zarzutów konkretnym osobom, a dotychczasowe konkluzje nie wyjaśniają w 100% co się wydarzyło. Obalają tezy, które zostały postawione przez komisję Laska, natomiast pełny raport, który stwierdzałby jak przebiegała katastrofa, nie jest chyba jeszcze gotowy – dodał poseł.
Czytaj też:
Suski kpi z zachowania Hołowni. "Moja wnuczka jest poważniejsza"Czytaj też:
Suski mocno o słowach opozycji: To jest zawiść