Biskup przekazał, że w przeciwieństwie do pierwszych szczepionek korzystających z technologii opartej na mRNA i nie budzących istotnych zastrzeżeń moralnych, w produkcji szczepionek AstraZeneca i Johnson&Johnson korzysta się z linii komórkowych stworzonych na materiale biologicznym pobranym od abortowanych płodów.
Co powinien zrobić katolik?
"Ten fakt budzi poważny sprzeciw moralny" – napisał duchowny i dodał, że "katolicy nie powinni godzić się na szczepienie tymi szczepionkami". Stwierdził jednocześnie, że "stanowisko to nie wyklucza możliwości skorzystania z obu tych szczepionek".
Episkopat: Zamanifestuj sprzeciw wobec aborcji
"Wierni, którzy nie mają możliwości wyboru innej szczepionki i są wprost zobligowani określonymi uwarunkowaniami (np. zawodowymi, posłuszeństwa w ramach określonych zespołów, struktur, urzędów, służb, dla których przeznaczono właśnie te szczepionki) mogą z nich skorzystać bez winy moralnej" – napisał bp Wróbel. Zastrzegł przy tym, że "konieczne jest jednak zamanifestowanie swojego sprzeciwu wobec aborcji".
Jak wyjaśnia w komunikacie biuro prasowe Episkopatu, stanowisko zespołu "nie uwzględnia aspektów formalnych szczepień tymi szczepionkami, zwłaszcza możliwych skutków ubocznych pozostających w związku przyczynowym, a nie czasowym, z ich podaniem". "Powstrzymanie się od zajęcia stanowiska w tej kwestii jest podyktowane przez fakt, iż brak jest dotychczas dostatecznych badań w tej materii, a także brak jest jednolitego stanowiska specjalistów" – napisano.
Czytaj też:
Która szczepionka jest najskuteczniejsza? Pinkas odpowiada