Szef KPRM, pełnomocnik rządu ds. programu szczepień poinformował na antenie Radia Zet, że obecnie rząd nie planuje otwierania całodobowych punktów szczepień. Pytany o propozycję wprowadzenia obowiązkowych szczepień, wykluczył, jakoby była ona rozważana.
Akcja szczepionkowa idzie do przodu
– Polacy chętnie się szczepią, czego dowód mieliśmy w ostatnią majówkę. Rośnie też, przynajmniej deklaratywna, bo wynikająca z badań prowadzonych regularnie, liczba osób zainteresowanych szczepieniem; i na razie nie słyszałem takich dyskusji o tym, żeby szczepienia przeciw COVID-19 miały być obowiązkowe – mówił Dworczyk.
Dopytywany, czy będą wprowadzone zachęty dla osób, które wahają się w sprawie szczepienia, minister odparł, że nie ma w tej chwili konkretnej propozycji "stworzenia katalogu" dodatkowych zachęt.
– W maju ruszamy z kampanią pro frekwencyjną i jesteśmy przekonani, że ona wpłynie pozytywnie na gotowość i decyzję o szczepieniach – podkreślił Dworczyk.
Nie wszyscy seniorzy zostali zaszczepieni. Dlaczego?
Pytany, czy zgodnie z deklaracją udało się zaszczepić do końca kwietnia wszystkie osoby powyżej 60. roku życia, odparł, że nie wszyscy seniorzy zostali zaszczepieni.
Według szefa KPRM, wynika to z faktu, że część seniorów 60+ cały czas się zgłasza, a część nie chciała zmienić terminu na wcześniejszy, mimo że otrzymała taką możliwość. Jak zaznaczył, jest jeszcze kilkadziesiąt powiatów, gdzie jest zbyt mało punktów szczepień, które – jak zapewnił – są sukcesywnie uruchamiane.
– W pierwszych dniach maja dokończymy szczepienie osób powyżej 60. roku życia – zapewnił Dworczyk.