Przez lata obowiązywał w Polsce pogląd, że skoro znajdujemy się już w wielkiej europejskiej rodzinie, to konkurencja między narodami ustała, kapitał nie ma narodowości, a egoizmy narodowe pozostały na boiskach piłkarskich itp. W gabinetach tych, którym było to na rękę, budziło to uśmiech politowania, ale byliśmy w tym przekonaniu jak najmocniej wzmacniani. Równocześnie inne kraje często dość brutalnie realizowały swoje interesy ekonomiczne. (...)
Strategia konkurencji według Portera mówi, że wybór właściwej strategii konkurencji jest udaną kombinacją następujących czynników: rodzaju posiadanych przez nas i przez konkurentów zasobów, wyboru obszarów, w których możemy być lepsi i poprawnej identyfikacji czynników, które mogą zapewnić istotną przewagę. Kluczowe pytanie nie brzmi: „W czym jesteśmy dobrzy?”, tylko: „W czym możemy wygrać?”. I tylko wtedy tworzenie strategii ma sens. (...)
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.