We wtorek na posiedzeniu rządu przyjęto nowelizację ustawy o szkolnictwie wyższym. Chodzi o tzw. pakiet wolności akademickiej. Nowe przepisy zakładają, że nauczyciel akademicki nie będzie mógł zostać pociągnięty do odpowiedzialności dyscyplinarnej za wyrażanie swoich przekonań religijnych, światopoglądowych lub filozoficznych. Nowelizację przygotowało Ministerstwo Edukacji i Nauki.
Czarnek: Dopóki rządzi PiS, nauczyciele będą wolni
W czwartek w Polskim Radiu 24 minister edukacji Przemysław Czarnek tłumaczył, czego nauczyciele mogą się spodziewać w związku z nowymi regulacjami. Szef MEN nawiązał do świeżej sprawy ukarania hiszpańskiego nauczyciela biologii, który przekazywał swoim uczniom, że istnieją tylko dwie płcie: męska i żeńska, za co został ukarany zawieszeniem i utratą części wynagrodzenia.
– W Polsce, dopóki rządzi PiS, nauczyciele są i będą wolni, i żadne prześladowanie za poglądy z tego tytułu nie będzie ich dotykało. To jest zupełnie oczywiste – oświadczył Czarnek.
Odniósł się również do krytyki projektu. Jego zdaniem, nie ma w tym przypadku zastosowania powiedzenie, iż "każda krytyka ma ziarnko prawdy", ponieważ opiera się ona na całkowicie fałszywych informacjach.
– Ludzie, którzy twierdzą, że są "wolnościowcami", są za otwartością i tolerancją bez granic, krytykują "pakiet wolności akademickich", który zakłada, że zgodnie z konstytucją nikt nie będzie mógł być pociągnięty do odpowiedzialności za swoje poglądy – tłumaczył.
Jak dodał, krytycy tych rozwiązań "chcą wypchnąć z uczelni naukowców o konserwatywnych poglądach".
– Ale pakiet został przyjęty przez rząd we wtorek i trafia właśnie do Sejmu. To ostatnia prosta, by zakończyć prace legislacyjne – zapewnił minister.
Czytaj też:
Gawkowski: PiS robi kolejny krok, aby zamykać wolne media w PolsceCzytaj też:
Czy PiS bez Kaczyńskiego jest w stanie wygrać wybory? Ciekawy sondażCzytaj też:
Morawiecki przejmie władzę w PiS? "Zdeklasował innych liderów"