O przekroczeniu symbolicznego progu 30 tys. poinformował minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak podczas spotkania w Lipinach, gdzie obserwował szkolenie żołnierzy 6 Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej i uczniów Liceum Ogólnokształcącego Kadetów RP. –
– Wojska Obrony Terytorialnej to najmłodszy rodzaj Sił Zbrojnych. Żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej wykonują niezwykle istotną funkcję. Szkolą się razem z żołnierzami wojsk operacyjnych, żeby stać na straży bezpieczeństwa naszej Ojczyzny, ale także w sytuacji kryzysów związanych z naturą, z klęskami naturalnymi. Żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej pomagają mieszkańcom. Całą gamę przykładów tej pomocy mógłbym tu przedstawić, wszyscy doskonale wiedzą że żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej są zawsze gotowi, że są zawsze blisko – podkreślił minister.
Do wstępowania w szeregi Terytorialsów zachęcał dowódca Wojsk Obrony Terytorialnej gen. dyw. Wiesław Kukuła.
– WOT jest dzisiaj formacją stanowiącą wspólnotę żołnierzy pełniących terytorialną i zawodową służbę wojskową ukierunkowaną na realizację misji wspierania i obrony lokalnych społeczności. W tym dniu zachęcamy do podejmowania służby w WOT wszystkie osoby, które swoją aktywność zawodową i życie rodzinne chcą uzupełnić o służbą wojskową – powiedział.
30 tys. to nie koniec
Jak zaznacza rzecznik prasowy WOT płk Marek Pietrzak, zwiększanie potencjału osobowego formacji stanowi odpowiedź na wypowiedzi osób uznawanych za ekspertów, "którzy wielokrotnie byli zmuszani do zmiany swojej narracji co do kolejnych progów liczebności żołnierzy WOT, komentując, że oto formacja osiągnęła już maksymalny możliwy pułap".
Płk Pietrzak dodał, że do końca roku Terytorialsi planują osiągnąć liczebność 32 tys. żołnierzy.
Czytaj też:
Prof. Szeremietiew: Polacy muszą nauczyć się obrony własnych domówCzytaj też:
Rzecznik WOT: Artykuł z Onetu odbieram w dużej mierze jako manipulację