O zmianach w rządzie poinformowała na Twitterze Polska Agencja Prasowa.
Nominacja ministerialna dla Kamila Bortniczuka to efekt nowej umowy koalicyjnej, podpisanej przez Prawo i Sprawiedliwość z Partią Republikańską Adama Bielana. Decyzja oznacza, że Ministerstwo Sportu znów będzie oddzielnym resortem (obecnie sportem zajmuje się Piotr Gliński, wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego).
Odzyskać stabilną większość
PiS stara się odbudować sejmową większość po zdymisjonowaniu Jarosława Gowina ze stanowiska wicepremiera, ministra rozwoju, pracy i technologii i opuszczeniu przez Porozumienie koalicji rządzącej.
Przy pełnej mobilizacji Zjednoczona Prawica dysponuje obecnie 233 głosami. Większość jest minimalna, więc partia Jarosława Kaczyńskiego musi dbać o dyscyplinę.
W środę w dwóch głosowaniach w Sejmie nie wzięło udziału aż sześcioro posłów Partii Republikańskiej: Arkadiusz Czartoryski, Jacek Żalek, Kamil Bortniczuk, Michał Cieślak, Małgorzata Janowska i Włodzimierz Tomaszewski. Głosowania dotyczyły wniosków o odroczenie posiedzenia i o przerwę w nim.
Partia Bielana naciska na PiS
Jak ustalił portal Gazeta.pl, nieobecność posłów partii Adama Bielana nie była przypadkowa. "To forma nacisku na PiS, by zaczęto realizować podpisaną na początku października umowę koalicyjną, czyli aby «bielaniści» dostali obiecane stanowiska" – czytamy w serwisie.
Mimo absencji republikanów PiS wygrało głosowania w Sejmie, ale tylko dlatego, że w jednym pomogła Konfederacja, w drugim – liczne nieobecności przedstawicieli Koalicji Obywatelskiej i Lewicy.
Czytaj też:
Kaczyński zapowiada rezygnację. Podał datęCzytaj też:
Dlaczego Kaczyński odejdzie z rządu? Nieoficjalnie: Chodzi m.in. o problemy zdrowotne