Lek na COVID-19 w Polsce. Dotarła pierwsza partia tabletek

Lek na COVID-19 w Polsce. Dotarła pierwsza partia tabletek

Dodano: 
Leki, zdjęcie ilustracyjne
Leki, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Pixabay / Jarmoluk / Domena publiczna
Do Polski w miniony piątek dotarła pierwsza partia pięciu tysięcy tabletek używanych w terapii leczenia koronawirusa.

Specyfik jeszcze w tym tygodniu ma trafić do pierwszych pacjentów w kraju – dowiedział się "Dziennik Gazeta Prawna". Chodzi o zakażone wirusem Sars-CoV-2 osoby z tzw. chorobami współistniejącymi.

Molnupirawir, lek na COVID-19 w Polsce

– Ze względu na małe ilości tabletki w pierwszej kolejności zostaną przekazane do szpitali onkologicznych i hematoonkologicznych, do ośrodków prowadzących dializy oraz zajmujących się chorymi po przeszczepach – powiedziała osoba z kręgów rządowych w rozmowie z dziennikiem.

Molnupirawir, bo o ten lek chodzi, ma być przełomem w leczeniu COVID-19 z dwóch powodów. Po pierwsze jest w formie tabletek i może być produkowany na masową skalę. Po drugie – jego skuteczność ma chronić przed ciężkim przebiegiem choroby, a więc koniecznością trafienia do szpitala, np. pod respirator. Posiada więc działanie prewencyjne, które – jak oceniają lekarze i eksperci – może być kluczowe w walce z pandemią koronawirusa.

Lek nie został jeszcze do końca zatwierdzony przez Europejską Agencję Leków, ale otrzymał pozytywne rekomendacje. EMA dopuszcza do użytku preparat i zarekomendowała go pacjentom w pierwszych pięciu dniach przechodzenia choroby. Polska znalazła się gronie państw, które sięgają po Molnupirawir jako pierwsze. Na razie podpisano umowę z producentem na 50 tys. terapii, które mają być dostarczane sukcesywnie do połowy przyszłego roku.

Pierwsze dwa kraje w Unii stosują nowy lek

Już w listopadzie tego roku lek zaczęli stosować Brytyjczycy, a kilka dni temu zaczęła go podawać swoim obywatelom również Dania, jako pierwszy kraj Unii Europejskiej. Molnupirawir będzie sprzedawany w formie tabletek pod nazwą handlową Lagevrio.

"Rekomendujemy leczenie tymi tabletkami, ponieważ uważamy, że korzyści przewyższają nad skutkami ubocznymi u pacjentów, którzy są najbardziej narażeni na poważne powikłania związane z COVID-19" – przekazała w oświadczeniu przedstawicielka duńskiej agencji zdrowia (SST) Kirstine Moll Harboe.

Czytaj też:
Karwelis: Uczmy się na błędach. Innych
Czytaj też:
"Apogeum mamy za sobą". Niedzielski pokazał kluczowy wykres dot. pandemii

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna / Forsal.pl / DoRzeczy.pl
Czytaj także