W ubiegłym tygodniu lider Polski 2050 zaprezentował "Strategię Zwycięstwa" swojego ugrupowania. Hołownia mówił m.in., że pomysł stworzenia jednej listy opozycyjnej (na czym bardzo zależy Platformie Obywatelskiej i jej liderowi Donaldowi Tuskowi) jest błędem.
– Mam wrażenie, że Moje zdanie w tej sprawie dobrze znacie, szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów. Problem wcale nie leży w technice układania list tylko w tym, żeby kiedy Polskę znów podzielimy na dwa obozy: tylko PiS i wszystko byle nie PiS, przegramy z PiS-em po raz kolejny – mówił Hołownia.
Kamiński: Hołownia ma rację
Do tez przedstawionych przez byłego prezentera TVN odniósł się wicemarszałek Senatu. Zdaniem Michała Kamińskiego, Hołownia ma rację twierdząc, że Polacy mają dość sporu pomiędzy PiS i PO.
– Hołownia powiedział bardzo wyraźnie, rzecz która jest najważniejsza, która, myślę, bardzo podoba się nam w Koalicji Polskiej, to jest sformułowanie, że nie chcemy w Polsce wybierać między tym co było, a tym co jest. Czyli ten spór, który uosabia spór Tuska z Kaczyńskim, ten spór czy ma być tak jak było przed piętnastym rokiem czy ma być tak, jak jest teraz – stwierdził w rozmowie z portalem gazeta.pl.
– Skoro Platforma Obywatelska ma taki sam próg wyborczy, jaki miała w roku piętnastym, wtedy kiedy przegrała wybory, to oznacza, że Hołownia ma rację, mówiąc, że spór pomiędzy tym co było, a tym co jest, jest sporem wygodnym dla PiS-u – dodał Kamiński.
Sprawa Pegasusa
Polityk komentował także kwestię afery z użyciem systemu Pegasus. Niedawno Senat przegłosował powołanie komisji do wyjaśnienia tej sprawy. Kamiński zapowiedział, że jeszcze dziś senatorzy będą rozmawiali z ekspertami z Kanady w sprawie użycie tego systemu.
– Tak zwana afera Pegausa, ona się wzięła stąd, że oto międzynarodowe organizacje praw człowieka i międzynarodowe śledztwa dziennikarskie, wykazały, podkreślę, międzynarodowe, wykazały, że w gronie autorytarnych państw, które zakupiły system Pegasus, broń Pegasus i używają jej do walki politycznej, są Polska i Węgry – stwierdził były polityk PiS.
– Sam fakt ile jest kręcenia ze strony rządu, powoduje, że powstała komisja senacka. Żebyśmy mieli pewność, jasne, komisja senacka nie ma uprawnień komisji śledczej, co to do tego nie ma wątpliwości. Gdyby tylko i jeśli powstanie poważna komisja śledcza w Sejmie, do czego zachęcamy, momentalnie zakończymy działalność w Senacie i powiedzieliśmy to na samym początku – dodał.
Czytaj też:
Kamiński: Afera Watergate to był przy tym drobiazgCzytaj też:
Wicemarszałek Senatu trafił do szpitala. "Czułem się coraz gorzej"