Polityk Platformy Obywatelskiej był w środę gościem programu "Graffiti" w Polsat News. W jego trakcie stwierdził, że sytuacja z rzekomym wykorzystywaniem oprogramowania szpiegowskiego w Polsce to "jedna z większych afer po 1989 roku".
Komisja w Senacie
Odbyło się już pierwsze posiedzenie w ramach senackiej komisji nadzwyczajnej, która ma na celu wyjaśnienie używania Pegasusa w 2019 roku. Marcin Bosacki wyznał, że po ukończeniu prac organu pojawią się raportu z jej obrad w dwóch wersjach – publicznej i niejawnej. Wiadomo jednak, że ciało nie ma uprawnień śledczych, takich jak komisja sejmowa. Mimo to, "dwa dni prac komisji pokazały, że potrafimy dochodzić do prawdy" – stwierdził senator Koalicji Obywatelskiej.
– Pierwsze dwa dni posiedzeń komisji pokazują, że do wielu nowych faktów udało nam się już – nie mając uprawnień śledczych – dojść. (...) Prawdopodobnie nielegalnie kupiono system Pegasus, prawdopodobnie nielegalnie go używano, w tym wobec prawników oraz wobec szefa sztabu partii opozycyjnej podczas wyborów – powiedział Marcin Bosacki. – Pegasus jest najbardziej inwazyjnym systemem inwigilacji, jakim kiedykolwiek dysponowały polskie służby – dodał.
Wykorzystywanie Pegasusa
Przypomnijmy, że w grudniu ubiegłego roku agencja prasowa Associated Press podała, iż senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza był inwigilowany przy pomocy oprogramowania Pegasus. System w teorii używany jest do zwalczania aktów terroryzmu na świecie. Wcześniej doniesienia wskazywały na cyberataki względem smartfonów mec. Romana Giertycha oraz prokurator Ewy Wrzosek.
Ślady włamań mieli znaleźć naukowcy związani z Uniwersytetem w Toronto, zrzeszeni w interdyscyplinarnej organizacji o nazwie Citizen Lab. Nie podano do wiadomości publicznej, kto zlecił ataki. Grupa NSO – producent systemu Pegasus – miała zapowiedzieć współpracę z agencjami rządowymi w celu wyjaśnienia zaistniałej sytuacji.
Czytaj też:
Lisicki: Pegasus? Pogubiłem się. Ziemkiewicz: Bo to największa afera w dziejach ludzkościCzytaj też:
Ekspert o senackiej komisji: To nie wykroczy poza poziom teatru politycznego