W październiku ubiegłego roku informowaliśmy o sprawie amerykańskiego policjanta, który został dyscyplinarnie zawieszony za udział w publicznym odmawianiu Różańca pod kliniką aborcyjną w ramach akcji 40 Dni dla Życia. Sprawa właśnie znalazła swój finał w sądzie.
75 tys. dolarów odszkodowania dla policjanta
Matthew Schrenger pozwał swoją jednostkę za zawieszenie go na cztery miesiące bez prawa do wynagrodzenia. Obecnie sąd rozstrzygnął spór na jego korzyść i nakazał władzom miejskim wypłacenie 75 tysięcy dolarów odszkodowania na rzecz Schrengera.
W imieniu pokrzywdzonego sprawę prowadziła katolicka organizacja prawnicza Towarzystwo Tomasza More'a, która złożyła pozew do sądu federalnego przeciwko burmistrzowi miasta Louisville w stanie Kentucky, komendantowi policji i jednostce, która zastosowała środki dyscyplinarne przeciwko policjantowi, który podjął „modlitwę za zakończenie aborcji”.
Marsze LGBT i BLM nie przeszkadzały przełożonym policji
Jak podkreślił adwokat Matt Heffron, działania podjęte przez przełożonych Matthew Schrengera, były „znaczącym i nieznajdującym usprawiedliwienia naruszeniem konstytucyjnych praw lojalnego funkcjonariusza”, m. in. tych zagwarantowanych przez 1. Poprawkę do Konstytucji.
- Traktowanie funkcjonariusza Schregera było szczególnie krzywdzące, biorąc pod uwagę, że inni funkcjonariusze policji z Louisville wcześniej maszerowali, będąc na służbie i w mundurach, w protestach politycznych, które najwyraźniej zostały zaaprobowane przez wydział policji. Był traktowany zupełnie inaczej niż inni oficerowie, którzy niezaprzeczalnie zaangażowali się w prawdziwy polityczny protest i aktywizm podczas udziału w demonstracjach LGBT i Black Lives Matter – komentował mecenas Heffron.
Czytaj też:
"Każde poczęte życie jest godne naszej ochrony". Dakota Południowa idzie w ślady TeksasuCzytaj też:
Nebraska dołącza do stanów pro-life. Dzień modlitwy za zakończenie aborcjiCzytaj też:
"Równość zaczyna się w łonie matki" – Marsz dla Życia przeszedł w Waszyngtonie