Mimo zaangażowania ogromnych sił operacyjnych, Rosjanie borykają się na Ukrainie z rozmaitymi problemami. Jednym z istotnych czynników wpływających na siłę oporu Ukraińców wobec rosyjskiego najazdu na ich kraj, jest postawa ukraińskiej armii i społeczeństwa.
Marek Budzisz podkreślił, że docierające do nas informacje są bardzo szczątkowe i z generalnymi ocenami należy jeszcze poczekać. Zaznaczył jednak, że na pewno wiemy o bardzo wysokim poziomie morale zarówno oddziałów ukraińskich, jak i tworzonej cały czas obrony terytorialnej. – Tego prawdopodobnie nie docenili rosyjscy stratedzy – powiedział Budzisz w rozmowie na kanale YouTube „Podróż bez Paszportu”.
Budzisz: Rosja ma problemy z koordynacją działań
Ekspert zwrócił też uwagę na to, że ukraińskie lotnictwo wciąż funkcjonuje, co zdają się potwierdzać informacje Pentagonu. – Zaskoczeniem jest też, że Rosja praktycznie nie prowadzi wojny w sferze radioelektronicznej. Siła uderzenia w sferze cyber okazała się mniejsza, niż się tego spodziewano. W gruncie rzeczy nie notuje się działań rosyjskich przy użyciu dronów, a przynajmniej niewiele napływa na ten temat informacji. Na podstawie tego, co obserwujemy widać, że Rosjanie mają też olbrzymie problemy na poziomie dowodzenia: z koordynacją działań i komunikacją. (…) Mało tego, w środowisku amerykańskich ekspertów mówi się, że to co się dzieje, potwierdza, że Rosjanie nie potrafią prowadzić operacji sił lądowych na tak wielką skalę. Ostatni raz podobną operację prowadzili w roku 1945 – tłumaczył.
Dodał, że Rosjanie nie zdecydowali się na wysadzanie desantów w Odessie i na Morzu azowskim, co może jednak nastąpić. – To raczej potwierdza zdanie amerykańskich ekspertów (…), że operacje desantowe są niezwykle ryzykowane – wskazał.
Budzisz: Rosja politycznie przegrała
W dalszej części wypowiedzi Budzisz mówił m.in. na temat możliwego rozwoju wydarzeń, szczególnie w kontekście politycznym.
– Wydaje się, że wchodzimy w fazę tego, co Clausewitz określił mianem powstania ludowego. Jeżeli Ukrainie uda się utrzymać łańcuchy zaopatrzenia, a dostawy broni i amunicji ze strony Zachodu nie będą malały – na co nic nie wskazuje – to relacja sił na polu walk zacznie pomału ulegać zmianie – powiedział Budzisz.
Jak dodał, czas nie pracuje na korzyść Rosji, a Moskwa nie ma politycznego rozwiązania tego sporu. – Scenariusz, który wydaje się obecnie najbardziej prawdopodobny to scenariusz przedłużającego się konfliktu, niestety bardzo krwawego. Ale z politycznego punktu widzenia będzie to konflikt, którego Rosja nie będzie w stanie wygrać. Nawet jeśli odniesie sukces wojskowy, to zważywszy na skale sprzeciwu większości świata, sankcji i kosztów, które ponosi, politycznie Rosja już te wojnę przegrała. Chyba że odwoła się do narzędzia, jakim jest posiadany potenjcał nuklearny, ale to jest już oddzielna historia – podsumował wątek Marek Budzisz ze Strategy & Future.
Czytaj też:
Ukraina: Kontrofensywa w okolicach CharkowaCzytaj też:
Wojna na Ukrainie, sankcje, uchodźcy. Rysunkowe podsumowanie tygodnia DoRzeczy.plCzytaj też:
"Ten człowiek jest nieobliczalny". Niemiecki minister finansów o wojnie na Ukrainie