Od kilku dni do mediów przedostają się bardzo niepokojące doniesienia dot. zbrodni wojennych, jakich mają dopuszczać się Rosjanie. Na te informacje zareagowała szefowa KE Ursula von der Leyen.
– Myślę, że w tej kwestii potrzebne jest intensywne i dokładne dochodzenie – podkreśliła Ursula von der Leyen w wywiadzie udzielonym dziennikarzom CNN.
Wcześniej szefowa KE zapewniła, że Unia Europejska będzie wspierać Ukrainę poprzez pomoc humanitarną i sankcje gospodarcze nakładane na Rosję.
Rosyjskie zbrodnie
Przebywająca w zdobytym przez Rosjan w czwartek Chersoniu kobieta opowiedziała w rozmowie z CNN o zbrodniach, jakich mają dokonywać rosyjscy żołnierze. Według jej relacji agresorzy mieli dopuścić się gwałtów, a także dokonywać masowych kradzieży.
– W ciągu dnia jest tutaj całkiem cicho, ale ludzie wychodzą z domów, aby szukać żywności i leków, ponieważ nasz mer wciąż nie ma możliwości dostarczenia ich tutaj, do Chersonia – powiedziała Zorina.
Według jej relacji, pozostali w mieście Ukraińcy boją się wychodzić na zewnątrz, a ich opór opiera się w tej chwili na "pozostawaniu w domach i trosce o siebie samych".
Katastrofa humanitarna
Eksperci ds. wojskowości nie mają wątpliwości, że z kolei w Mariupolu mamy do czynienia z kryzysem humanitarnym. Organizacja Lekarze bez Granic również alarmuje, że „sytuacja w Mariupolu jest katastrofalna. Koordynator MSF na Ukrainie, Laurent Ligozat, powiedział w sobotę agencji informacyjnej AFP, że sytuacja w tym mieście "pogarsza się z dnia na dzień". W jego ocenie ludzie w Mariupolu mają "bardzo duże problemy z dostępem do wody pitnej".
Druga próba ewakuacji ludności cywilnej z oblężonego miasta zakończyła się niepowodzeniem. Ukraińska Gwardia Narodowa podaje, że Rosjanie ponownie otworzyli ogień w stronę cywilów.
Czytaj też:
Rasizm na granicy polskiej? Szef RE: To rosyjska propagandaCzytaj też:
Blinken: USA dały "zielone światło" ws. przekazania myśliwców