"W niedzielę wybory prezydenckie we Francji. Wspieranie w nich Marine Le Pen przez polityków PiS, jest bezmyślne i prowadzi do dyplomatycznej katastrofy" – napisał Schetyna na Twitterze.
"To przepis na to, jak zaszkodzić sobie, Francji, UE i NATO. Tego wsparcia dla kandydatki Putina, Europa nigdy nam nie zapomni" – dodał polityk.
Wpis Schetyny oraz utrzymaną w podobnym tonie wypowiedź lidera PO Donalda Tuska skomentował publicysta "Do Rzeczy" Rafał Ziemkiewicz.
Możliwa niespodzianka? Rekordowe poparcie Le Pen
Z najnowszego sondażu wynika, że pierwszą turę wyborów we Francji wygrałby Emmanuel Macron. Kandydatka Zjednoczenia Narodowego znacząco zmniejszyła jednak różnicę dzielącą ją od faworyzowanego polityka.
Z badania przeprowadzonego przez Harris Interactive dla tygodnika biznesowego Challenges wynika, że w drugiej turze Le Pen może liczyć na poparcie 48,5 procent wyborców, co oznacza w jej przypadku najwyższy wynik w historii.
Pracownia wskazuje, że to pierwszy raz, kiedy kandydaci z drugiej tury wyborów prezydenckich w 2017 roku są „tak blisko siebie”. W marcu przewaga urzędującego prezydenta wahała się pomiędzy 53 do 47 procent a 58 do 42 procent.
Badanie opublikowane 2 kwietnia
Według sondażu Ipsos-Sopra Steria opublikowanego 2 kwietnia w I turze Macron może liczyć na 26 procent głosów, natomiast kandydatka Zjednoczenia Narodowego na 21 procent.
Kandydat skrajnej lewicy Jean-Luc Mélenchon odnotował poparcie rzędu 15,5 proc., a reprezentujący prawicową nową formację Rekonkwista Eric Zemmour 11 proc.
Według tego sondażu, gdyby doszło do starcia obecnej głowy państwa z Le Pen w drugiej turze, to Macron wygrałby stosunkiem głosów 53 do 47 procent.
Pierwsza tura wyborów odbędzie się 10 kwietnia, a druga 24 kwietnia.
Przypomnijmy, że w 2017 roku w drugiej turze Macron zdobył ponad 66 procent, a Le Pen poniżej 34 procent.
Czytaj też:
Spór Macron-Morawiecki. Tusk stanął po stronie FrancjiCzytaj też:
"Może o to prezydent Francji ma żal". Müller komentuje słowa Macrona