Ponad tydzień temu papież Franciszek po raz kolejny zaapelował o zawieszenie broni na czas prawosławnych Świąt Wielkanocnych, które rozpoczęły się w nocy z soboty na niedzielę. Ojciec Święty dołączył tym samym do apelu wystosowanego przez sekretarza generalnego Organizacji Narodów Zjednoczonych Antonio Guterresa.
Szef ONZ zaapelował o cztery dni wstrzymania działań wojennych na terytorium Ukrainy w związku z obchodzonym przez prawosławnych Wielkim Tygodniem. Rozwiązanie umożliwiłoby otwarcie korytarzy humanitarnych w celu ewakuacji ludności cywilnej. Apel poparła strona ukraińska.
Rosja odrzuciła propozycję rozejmu
Rosja odrzuciła propozycję rozejmu. Zdaniem Kremla, dałoby to "wytchnienie kijowskim nacjonalistom i radykałom, aby mogli się przegrupować" oraz pozwoliłoby na "aranżowanie nowych nieludzkich prowokacji i wprowadzanie nowych fałszerstw na temat działań rosyjskich żołnierzy".
Samą propozycję Rosjanie ocenili jako "bardzo nieprawdziwą" i "nieszczerą", pomimo że postulował o to również między innymi zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.
Wielkanoc czerwona od krwi
– Armia rosyjska sprawiła, że tegoroczna Wielkanoc na Ukrainie jest czerwona od krwi – mówił Wołodymyr Zełenski w swoim najnowszym wystąpieniu. – Rosji zaproponowano wielkanocne zawieszenie broni. Ale świat prawosławny zobaczył, że dla rosyjskich najeźdźców Wielkanoc nic nie znaczy. Dla nich to tylko czerwona data w kalendarzu, która wymaga specjalnych słów, specjalnego zachowania, ale nie tego, co nazywa się wiarą. Chrześcijanie nie zrobiliby tego, gdyby mieli możliwość zaprowadzenia pokoju – oznajmił.
Prezydent Ukrainy poinformował również, iż żołnierze Federacji Rosyjskiej ostrzelali miasta Krzemieńczuk w obwodzie połtawskim oraz Czegujew w obwodzie charkowskim. W wyniku ataków zginęły dwie dziewczynki w wieku 5 i 14 lat. – Zabijanie dzieci, niszczenie życia, wszystko, co robi Rosja na terytorium Ukrainy, na pewno nie jest chrześcijaństwem – podkreślił ukraiński przywódca.
Czytaj też:
Zełenski odbył ważną rozmowę. "Podkreśliłem konieczność ewakuacji ludności cywilnej"Czytaj też:
Blinken: Rosja coraz bardziej brutalizuje swoją agresję na Ukrainie