Według ONZ Półwysep Somalijski stoi w obliczu jednej z najgorszych od dziesięcioleci susz. Najgorsza sytuacja panuje pod tym względem w Kenii, Etiopii i Somalii.
Susza czynnikiem potęgującym głód
W trakcie konferencji w Genewie podsekretarz ONZ Martin Griffiths ostrzegł, że organizacja nie dysponuje funduszami, aby reagować na suszę w Kenii, Etiopii i Somali. W jego opinii trwa wyścig z czasem, by zapobiec tragedii i wielu zgonom.
Urzędnik alarmował, że ponad 15 milionów ludzi w regionie doświadcza poważnego głodu spowodowanego suszą – giną zwierzęta. Mieszkańcy, uzależnieni od zwierząt hodowlanych, walczą o przetrwanie – stwierdził.
Międzyrządowy Zespół ONZ ds. Zmian Klimatu, podkreśla tymczasem, że klimat się zmienia, temperatura rośnie, w związku z czyn sytuacja będzie się pogarszała.
Wojna Rosji przeciwko Ukrainie pogarsza sytuację
Światową sytuację w zakresie bezpieczeństwa żywnościowego dodatkowo komplikuje trwające na Ukrainie wojna.
Rosja i Ukraina stanowią bowiem spichlerze świata – żywią kilkaset milionów ludzi na całym świecie. Dostarczają około jednej trzeciej pszenicy sprzedawanej na całym globie. Z powodu wojny upadł transport przez porty nad Morzem Czarnym, a handel praktycznie zamarł. Na początku marca Ukraińcy, a następnie Rosjanie wprowadzili czasowy zakaz eksportu zboża.
Według danych Human Rights Watch, rosyjska inwazja na Ukrainę zaostrzyła kryzys żywnościowy na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej. W szczególności Liban otrzymuje 80 proc. pszenicy z Ukrainy. Egipt kupuje pszenicę oraz duże ilości oleju słonecznikowego. Libia importuje z Ukrainy ponad 40 proc. pszenicy, a Jemen – co najmniej 27 proc.
Ponadto władze północno-zachodniej Syrii zaopatrują region w pszenicę i mąkę pozyskiwaną przez Turcję, a ta z kolei importuje 90 proc. swojej pszenicy z Ukrainy.
Czytaj też:
Wicepremier: Polsce na pewno nie grozi głódCzytaj też:
Widmo głodu. Zychowicz zapowiada najnowsze "Do Rzeczy"