W sobotę w Gołkowicach Górnych w Małopolsce odbyło się pierwsze z serii spotkań młodych ludzi z politykami Platformy Obywatelskiej. Wydarzenie jest skierowane do młodzieży związanej z Platformą Obywatelską oraz młodzieżówką partii - Młodymi Demokratami.
Sojusz tronu i ołtarza
Były premier stwierdził, że w przypadku wygranej następnych wyborów przez PiS wprowadzonych zostanie wiele zakazów. Przywołała przy tym wypowiedź jednego z duchownych, która padła na antenie Radia Maryja. Ksiądz Krzysztof Bielawny stwierdził, że aby poprawić dzietność w Polsce, powinno się zakazać rozwodów i antykoncepcji.
– Powiedział otwarcie, co PiS wprowadzi w Polsce, jeśli ponownie wygra wybory. Program jest bardzo prosty: zakaz rozwodów, zakaz środków antykoncepcyjnych, zakaz związków cywilnych poza tym tradycyjnym modelem, i oczywiście pełny zakaz aborcji. Nie miejcie żadnych wątpliwości, że to nie są ekscesy czy incydenty – powiedział Tusk do młodych.
Były premier skrytykował także polityków Zjednoczonej Prawicy i hierarchów Kościoła za "sojusz ołtarza z tronem".
– Ludzie idąc do kościoła nie mogą mieć wrażenia, że idą do biura poselskiego PiSu. Dzisiaj niestety w wielu miejscach właśnie tak to wygląda – powiedział.
Wspólna lista opozycji
Były premier odniósł się także do pomysłu sformowania wspólnej listy opozycji w wyborach do parlamentu. Od kilku miesięcy Donald Tusk próbuje namówić liderów pozostałych partii opozycyjnych do wspólnego startu. I choć część sondaży pokazuje, że taka lista mogłaby przynieść sukces opozycji, to jednak szefowie opozycyjnych ugrupowań nie chcą przystać na ten pomysł, obawiając się zdominowania przez PO.
– Mój apel do koleżanek i kolegów z innych partii: Przestańcie siebie i innych oszukiwać. Na wspólnej liście nic nie stracicie. Co najwyżej pozycje we własnych partiach, ale jako środowiska polityczne wszyscy na tym zyskają – powiedział Tusk.
Czytaj też:
Tusk: Zostawcie w spokoju zwykłych ludzi, możecie zacząć ścigać mnieCzytaj też:
Bielan ostro o Tusku: Jest internetowym trollemCzytaj też:
Tusk ujawnił, jaką otrzyma emeryturę