Leszczyna: On będzie przyczyną odejścia całego rządu PiS

Leszczyna: On będzie przyczyną odejścia całego rządu PiS

Dodano: 
Izabela Leszczyna (KO), minister zdrowia
Izabela Leszczyna (KO), minister zdrowia Źródło: PAP / Rafał Guz
– Zagrożone jest bezpieczeństwo energetyczne Polski, prezydent powinien zwołać Radę Bezpieczeństwa Narodowego – mówiła posłanka PO Izabela Leszczyna.

Odnosząc się do kryzysu energetycznego, z którym zmaga się cała Europa, posłanka PO Izabela Leszczyna została zapytana przez dziennikarkę czy węgiel będzie przyczyną odejścia w najbliższym czasie z rządu premiera Mateusza Morawieckiego. – Myślę, że on będzie przyczyną odejścia całego rządu PiS – stwierdziła Leszczyna.

"Prezydent powinien zwołać Radę Bezpieczeństwa Narodowego"

Komentując działania rządu w zakresie walki z kryzysem energetycznym posłanka PO podkreśliła też, że jej zdaniem Mateusz Morawiecki nie ma kompetencji to pełnienia stanowiska premiera.

– Ale to jest szersze zjawisko. Tak naprawdę to mam czasem wrażenie, że ci wszyscy działacze PiS-u zostali wrzuceni do bębna maszyny losującej i potem ktoś zwolnił blokadę i oni powpadali sobie w różne instytucje – mówiła Leszczyna.

– Ktokolwiek by był na ich stanowisku, nie byłoby gorzej, naprawdę – dodała.

Polityk Platformy Obywatelskiej stwierdziła też: "Jest oczywiste, że jest zagrożone bezpieczeństwo energetyczne Polski, właściwie prezydent powinien zwołać Radę Bezpieczeństwa Narodowego".

W Polsce zabraknie węgla?

Przypomnijmy, że zgodnie z wydanym w zeszłym tygodniu poleceniem szefa rządu, dwie spółki – Węglokoks i PGE Paliwa – mają do końca sierpnia zakupić węgiel energetyczny i sprowadzić go do kraju najpóźniej z końcem października.

Choć obie spółki ruszyły do pracy, to według ustaleń "Dziennika Gazety Prawnej", w MAP słychać opinie, że oczekiwania premiera mogą się okazać niemożliwe do zrealizowania.

Zdaniem rozmówców "DGP", wyznaczone terminy są zbyt krótkie, a oczekiwane ilości węgla (4,5 mln ton) zbyt ambitne. Problemem ma być m.in. ograniczona przepustowość polskich portów morskich i kłopoty z transportem koleją.

– Decyzja premiera nie uwzględnia możliwości przeładunkowych w portach, gdzie już zalega około miliona ton, bo PKP Cargo nie jest w stanie tego zatoru rozładować – tłumaczy dziennikarzom rozmówca z MAP.

Czytaj też:
Leszczyna pisze o "manipulacji PiS". Odpowiedź Müllera może zaskoczyć
Czytaj też:
Warzecha: Premier z pełną świadomością działał na niekorzyść polskich obywateli

Źródło: TVN24 / 300polityka.pl/Twitter
Czytaj także