Piotr Naimski poinformował w środę, że otrzymał dymisję ze stanowiska Pełnomocnika Rządu do spraw Strategicznej Infrastruktury Energetycznej oraz Sekretarza Stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
"Jako ustne uzasadnienie powiedziano mi, że nie nadaję się do współpracy i „wszystko blokuję”. Nie pierwsza to w moim dość długim już życiu dymisja. Ta przypada 30 lat po obaleniu rządu premiera Jana Olszewskiego, w którym pełniłem funkcję Szefa UOP. Wtedy Wałęsa wyrzucał mnie rękoma tymczasowego premiera Pawlaka" – przekazał w mediach społecznościowych zdymisjonowany polityk.
Rzecznik rządu: Naimski zasłużony
W czwartek rano o powody nagłej zmiany w strukturach władzy został zapytany Piotr Müller.
– Minister Piotr Naimski ma ogromne zasługi dla bezpieczeństwa energetycznego i to trzeba podkreślać. Wczoraj premier Morawiecki też o tym mówił, właśnie m.in. gazociąg Baltic Pipe i inne działania, które pan minister podejmował w ostatnim czasie, to są jego ogromne zasługi i za nie należy podziękować. Natomiast w tej chwili przebudowywana jest formuła realizacji kwestii energetycznych w rządzie i z tego powodu, po prostu doszło do zmiany na tym stanowisku – powiedział rzecznik rządu w rozmowie z TVP Info.
"Odpowiedź na teraz"
Przedmiotem rozmowy była także fatalna sytuacja jeśli chodzi o ceny energii w Polsce. Nie dość, że UE zmusza Polskę do wygaszania górnictwa, to rząd wprowadził embargo na węgiel z Rosji, którego już teraz zaczyna brakować. W Sejmie trwają prace nad rządową propozycją ustawy ws. wprowadzenia dodatku węglowego.
– Zmiana, która dokonała się jednak po pewnej wcześniejszej ustawie, pokazuje, że dynamika na tym rynku jest bardzo duża. Będziemy podejmować wszelkie niezbędne działania, aby pomóc tym osobom, które ogrzewają się węglem, to jest odpowiedź na teraz. Mam nadzieję, że nie będzie potrzebna dodatkowa, bo to i tak jest ogromna kwota 11,5 miliarda złotych – mówił Piotr Müller.
Czytaj też:
Kto w Polsce tak wcześnie wprowadził embargo na węgiel z Rosji? Warszawa czy Bruksela?Czytaj też:
Dodatek węglowy. Kidawa-Błońska: Po co pieniądze, skoro nie ma węgla?Czytaj też:
Konfederacja: Przecież rządowe dopłaty nie sprawią, że węgiel nagle się pojawi