We wtorek w siedzibie Sądu Najwyższego w Warszawie odbyło się losowanie kandydatów do Izby Odpowiedzialności Zawodowej. Nowy organ, który zastąpił Izbę Dyscyplinarną, ma orzekać w sprawach o naruszenie przez sędziów przepisów prawa. Powstał na mocy nowelizacji ustawy o SN autorstwa prezydenta Andrzeja Dudy.
Powstanie Izby to efekt przyjęcia przez Polskę zobowiązania do realizacji tzw. kamieni milowych narzuconych przez Komisję Europejską. KE uzależniła wypłatę środków z Krajowego Planu Odbudowy od spełnienia przez polski rząd szeregu wymogów. Jeden z nich dotyczył właśnie ID.
Losowania kandydatów do IOZ dokonała pierwsza prezes SN Małgorzata Manowska. Nazwiska sędziów biorących udział w losowaniu zamknięte były w plastikowych kulach. Forma dokonania wyboru grupy sędziów, z których prezydent Andrzej Duda wybierze 11 członków Izby wzbudziła szereg kontrowersji i niepochlebnych komentarzy. Politycy opozycji wykpili losowanie stwierdzając, że jego forma była niepoważna.
Żukowska: Wyglądało to koszmarnie
Bardzo krytycznie o sprawie wypowiada się poseł Lewicy Anna Maria Żukowska. - Można to było było zrobić na poziomie odpowiadającym realiom XXI wieku, problem w tym, że nikt w to by nie uwierzył. Zaufanie do instytucji państwa jest tak niskie, że prezes Sądu Najwyższego swoją osoba musi zaświadczyć, że losowanie nie jest zafałszowane - powiedziała w rozmowie z Polsat News.
Jej zdaniem cała procedura charakteryzowała się brakiem powagi. – Wyglądało to koszmarnie, niepoważnie – dodaje.
Jak stwierdziła, nic się tak naprawdę nie zmieni, a sędziowie będą teraz wybierani przez władzę wykonawczą w osobie prezydenta. - Nic się nie zmieni, ci sędziowie będą wybierani przez władzę wykonawczą w osobie prezydenta – dodała.
Czytaj też:
"Tusk ma wybierać sędziów?". Poseł PiS odpowiada opozycji