– Białoruś zwróci się do Rosji z prośbą o dostęp do broni jądrowej w przypadku agresji lub w odpowiedzi na zamiary USA sprowadzenia takiej broni do Polski – powiedział Łukaszenka podczas otwartej lekcji historii transmitowanej na żywo do wszystkich szkół i uczelni w kraju.
– Taktyczna broń nuklearna. Nie teraz, nie jutro, nie pojutrze. Ale jeśli Białoruś zostanie nagle zaatakowana lub jeśli Amerykanie nadal będą promować tę broń w Polsce, to my też powinniśmy ją mieć – ocenił.
Przypomniał, że białoruskie lotnictwo przystosowało część swoich samolotów bojowych do przenoszenia taktycznej broni jądrowej. – Trzymamy tę kwestię na uboczu, bo Amerykanie przestali i nie próbują sprowadzać do Polski swojej broni jądrowej – przyznał.
Według niego "Białoruś nie eskaluje napięć, ale będzie się bronić w każdy możliwy sposób".
Białoruskie samoloty przeniosą rosyjską broń jądrową?
26 sierpnia Łukaszenka powiedział dziennikarzom, że w porozumieniu z kierownictwem władz Rosji wdrożono projekt zmiany konfiguracji niektórych białoruskich samolotów do przenoszenia broni jądrowej.
Stało się to możliwe po tym, jak w czerwcu Łukaszenka zwrócił się do rosyjskiego prezydenta Władimira Putina z propozycją podjęcia proporcjonalnych wojskowych środków zaradczych przeciwko działaniom Zachodu. W szczególności poprosił o pomoc o przystosowanie samolotów wojskowych tak, aby mogły przenosić głowice nuklearne.
Białoruś uczestniczy w rosyjskiej inwazji na Ukrainę, ponieważ udostępniła swoje terytorium do ataku – rosyjscy żołnierze wkroczyli stamtąd na Ukrainę od północy. Atak trwa od 24 lutego i przekształcił się w największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej i upadku hitlerowskich Niemiec w 1945 r.
Czytaj też:
Putin pogratulował Łukaszence. Kreml wydał komunikatCzytaj też:
Rosja i Białoruś uzgodniły odpowiedź na sankcje Zachodu