Jak podano w środę w porannym komunikacie, zmobilizowani uzupełniają odziały 1. pułku pancernego 2. dywizji zmotoryzowanej 1. armii pancernej Sił Zbrojnych Rosji, które wyjeżdżają do strefy działań bojowych. Z nowo przybyłymi "nie przeprowadzano w ogóle żadnych przygotowań" – podkreślił w swoim oświadczeniu ukraiński Sztab Generalny, na który powołał się portal tvn24.pl.
Strona ukraińska stwierdziła także, że władze rosyjskie działają na rzecz tzw. samomobilizacji, czyli ochotniczego zaciągu na wojnę. W rezultacie tego do oddziałów na Ukrainę "przybywają ludzie skazani za przestępstwa kryminalne".
Częściowa mobilizacja w Rosji
W zeszłą środę, 21 września br. prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekret zarządzający "częściową mobilizację wojskową". Według rosyjskiego resortu obrony, zmobilizowanych ma zostać 300 tys. osób. Zgodnie z doniesieniami medialnymi, tylko w pierwszych dniach po ogłoszeniu mobilizacji – 21-25 września tego roku – z terytorium państwowego Federacji Rosyjskiej uciekło 261 tys. osób. Wielu z nich miało trafić do Gruzji oraz Kazachstanu.
– Uważamy, że bez względu na narodowość te osoby mogą ubiegać się o azyl w Stanach Zjednoczonych. Każdy przypadek będzie rozpatrywany indywidualnie – powiedziała w ostatni wtorek rzecznik prasowy Białego Domu w Waszyngtonie Karine Jean-Pierre, ogłaszając tym samym decyzję władz USA. Polityk dodała też, że wojna na Ukrainie jest "niepopularna" wśród Rosjan, o czym świadczą dziesiątki tysięcy uciekinierów po ogłoszeniu przez Władimira Putina "częściowej mobilizacji wojskowej" w kraju.
Przypomnijmy, że rosyjska agresja zbrojna na ukraińskie terytorium państwowe trwa od 24 lutego 2022 roku, a więc już od 217 dni. Jednak Moskwa nie nazywa nadal swoich działań wojną, lecz "specjalną operacją militarną", prowadzoną na terenie zachodniego sąsiada.
Czytaj też:
Pseudoreferenda na Ukrainie. Miedwiediew: Witamy w domu, w Rosji!Czytaj też:
Rosja chce zmienić terytoria okupowane w Krymski Okręg Federalny?