Ktoś może zauważyć, próbując zdezawuować te słowa, ich znaczenie, że wypowiedział je amerykański miliarder, który korzystał z wielu przywilejów, by umiejętnie powiększać swój majątek. A więc hipokryzja? Niekoniecznie.
Może powinniśmy zastanowić się nad specyfiką amerykańskiego eksperymentu, którego jednym z najpotężniejszych symboli są dolar i wypisana na nim dewiza: „In God we trust” (w Bogu pokładamy ufność)? Ten napis noszą wszystkie amerykańskie monety od roku 1938 (sześć lat temu, za prezydenta Obamy, Izba Reprezentantów potwierdziła status tej dewizy jako narodowego motta Stanów Zjednoczonych: „za” było 395 kongresmenów, przeciw – dziewięciu). W tym samym 1938 r. w krakowskich Łagiewnikach odeszła do Boga s. Faustyna, która na całym świecie rozpowszechniła inne, ale przecież podobne motto: „Jezu, ufam Tobie”. I w tym samym roku do Krakowa przybył, żeby tu studiować, młody Karol Wojtyła.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.