W rzeczy samej II Jak Pan Bóg chce kogo ukarać, to mu najpierw rozum odbiera – celowo wybrałem ten cytat z Fiodora Dostojewskiego, rosyjskiego, jak by nie było, pisarza, bo doskonale opisuje on postępowanie większości polskiej opozycji, znajdującej się w stanie kolejnego amoku.
Naprawdę nie potrafię zrozumieć, kto wpadł na pomysł, żeby zaatakować PiS i Jarosława Kaczyńskiego za to, że są, jak można domniemywać, ekspozyturą Moskwy w Warszawie. Tytuł książki Dostojewskiego, „Idiota”, idealnie zdaje się opisywać autora tego projektu. Różne bowiem rzeczy można o obecnej władzy powiedzieć, ale z pewnością nie to, że brakuje jej animuszu proukraińskiego i że prowadzi jakkolwiek rozumianą działalność prorosyjską.
Przeciwnie, na co zwracałem uwagę, można mieć często wątpliwości, czy rząd nie posuwa się za daleko, czy nie ryzykuje zbyt dużo, czy przyjaźń z Ukrainą nie staje się nadmiernym obciążeniem, czy, najkrócej, Polsce i Polakom naprawdę opłaca się występowanie w roli prymusa sankcji i najgłośniejszego zwolennika wojny w obronie Kijowa. Przez głowę mi jednak nie przeszło, że opozycja wpadnie na całkiem inną ideę:
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.