UE zdeterminowana, by zakazać aut spalinowych. Co o elektrycznych sądzi Hołowczyc?

UE zdeterminowana, by zakazać aut spalinowych. Co o elektrycznych sądzi Hołowczyc?

Dodano: 
Krzysztof Hołowczyc
Krzysztof Hołowczyc Źródło: PAP / Strefa Gwiazd/ Stach Leszczyński
Unia Europejska forsuje zakaz sprzedaży aut spalinowych. Co o samochodach elektrycznych sądzi rajdowiec Krzysztof Hołowczyc?

Zgodnie z jedną z dyrektyw programu "Fit for 55" przegłosowaną przez Parlament Europejski, tylko do 2035 r. będzie można na terenie UE rejestrować nowe samochody spalinowe. Po upływie tego terminu będzie można kupować wyłącznie samochody elektryczne. Bruksela wykonuje w tej sprawie kolejne ruchy.

Zakaz sprzedaży samochodów spalinowych

"Silnik Diesla i benzynowy w nowych autach będzie dostępny jeszcze przez 13 lat, a później koniec. W życie wejdzie zakaz sprzedaży nowych samochodów spalinowych. W salonach mają być sprzedawane wyłącznie pojazdy zeroemisyjne, czyli auta elektryczne czerpiące energię z akumulatora (BEV) lub wykorzystujące wodór do produkcji prądu przez ogniwa paliwowe (FCEV)" – poinformował w poniedziałek auto.dziennik.pl.

Hołowczyc o autach elektrycznych

O opinię w kwestii samochodów elektrycznych znany rajdowiec został zapytany przez dziennikarza sportowego Michała Pola na "Kanale Sportowych" w serwisie YouTube.

Hołowczyc ocenił, że jest to "ślepa uliczka" i wskazał na szereg wad tego typu aut, w tym problemy z ich utylizacją, brakiem możliwości ugaszenia pożaru, czy ograniczonym zasięgiem.

– Pojeździłem trochę elektrykiem. I rzeczywiście w mieście jest takie fajne uczucie – przyznał Hołowczyc, tłumacząc jednak, że poza terenem zabudowanym sytuacja nie wygląda tak znakomicie. – Zasięgi, to jak tylko dodajesz prawdziwie gazu, to maleją dwukrotnie w każdym z tych aut – powiedział kierowca.

– Nikt nie mówi, jak płonie taki samochód, co się dzieje. (…) Nie można czegoś takiego ugasić, nie ma najmniejszych szans. Proszę sobie wyobrazić, że ten samochód się zapali pod jakimś hotelem, czy domem handlowym – mówił olsztynianin, tłumacząc, że płonący akumulator tzw. elektryka wydziela tlen, podsycając stale płomienie.

Następną wadą, o której mówił rajdowiec – a nie wspominają media i entuzjaści elektryków – jest silne oddziaływanie elektro- magnetyczne, jakie maszyny te wydzielają. Przy długotrwałym kontakcie może się ono odbić negatywnie na zdrowiu użytkowników. – Mówimy, komórki nie przykładaj do ucha za długo, bo ona Ci robi krzywdę. (…) Proszę sobie wyobrazić, ile tam jest silników, ile tam jest przepływów, ile tam jest energii, która wokół nas krąży – powiedział Hołowczyc.

Zawodowy kierowca wspomniał o jeszcze jednym aspekcie, o którym nie usłyszymy od zwolenników aut elektrycznych. – W Norwegii na szrotach stoją ogromne już ilości samochodów, które maja małe stłuczki, nikt ich nie naprawia. Każdy się boi – mówił Hołowczyc.

Unia Europejska. Rozporządzenie KE

Nie wygląda jednak na to, żeby kierownictwo Unii Europejskiej zamierzało rezygnować z zakazu sprzedaży aut spalinowych.

Parlament Europejski oraz Rada UE zawarły porozumienie w sprawie nowelizacji rozporządzenia 2019/31 Komisji Europejskiej. Nakazy będą wymagały, aby wszystkie nowe samochody osobowe i dostawcze sprzedawane na terenie Unii Europejskiej były zeroemisyjne do 2035 roku.

Jako cel pośredni, który ma być osiągnięty w 2030 r., wskazano, że redukcja emisji CO2 ma wynieść 55 proc. dla aut osobowych i 50 proc. redukcji w przypadku pojazdów dostawczych, w stosunku do emisji z 2021 r. Przedsiębiorcom produkującym auta, którzy nie dostosują się nowych regulacji grożą na wysokie kary finansowe.

Czytaj też:
W Brukseli porozumienie ws. radykalnej regulacji. Ziemkiewicz: Znamy datę końca UE
Czytaj też:
Zakaz sprzedaży aut spalinowych. Warzecha: Rodzi nam się neokomuna

Źródło: YouTube, Kanał Sportowy / PCh24.pl / autodziennik.pl
Czytaj także