Turecki przywódca Recep Tayyip Erdogan powiedział w poniedziałek, że Ankara jest zdeterminowana, aby spróbować utrzymać umowę zbożową, pomimo wycofania się z niej Moskwy. Przypomnijmy, że na jej podstawie umożliwiono ekspert ukraińskiego zboża przez porty na Morzu Czarnym, co znacznie przyczyniło się do obniżenia zagrożenia wystąpienia głodu w Afryce oraz Azji.
– Jedna trzecia światowej pszenicy jest produkowana przez Rosję i Ukrainę. Jesteście najważniejszymi świadkami naszych wysiłków, aby dostarczyć tę pszenicę do krajów zagrożonych głodem – powiedział słuchaczom Erdogan podczas 8. Kongresu Medycyny Tureckiej, który odbył się w Stambule.
– Dostarczyliśmy światu 9,3 miliona ton ukraińskiej pszenicy i pomogliśmy względnie złagodzić kryzys żywnościowy, zakładając Wspólne Centrum Koordynacyjne. Choć Rosja jest pod tym względem niezdecydowana, bo nie ma takich samych ułatwień, to z determinacją będziemy kontynuować nasze starania w służbie ludzkości – dodał turecki przywódca.
Rosja zrywa umowę
Oświadczenie tureckiego przywódcy pojawiło się po sobotniej decyzji Rosji o zwieszeniu udziału w porozumieniu o eksporcie zboża z Ukrainą.. W umowie pośredniczyły Turcja i ONZ.
Moskwa tłumaczyła swoją decyzję reakcją na wydarzenia w okupowanym przez Rosjan Sewastopolu na Krymie, gdzie doszło o poranku do serii eksplozji. Według władz miasta, siły ukraińskie przeprowadziły atak dronami na okręty Floty Czarnomorskiej. Efektem było zablokowanie przez Rosję dostępu do Zatoki Czarnomorskiej.
Tymczasem dwanaście statków opuściło w poniedziałek ukraińskie porty na Morzu Czarnym pomimo wycofania się Rosji z umowy – napisał na Twitterze minister infrastruktury Ołeksandr Kubakow.
Inwazja Moskwy na Ukrainę wiąże się z pogłębiającym się światowym kryzysem żywnościowym.
Światowy Program Żywnościowy oszacował, że dziesiątki milionów ludzi weszło w fazę ostrego głodu w wyniku wojny na Ukrainie, podczas gdy zachodni urzędnicy oskarżyli Rosję o używanie żywności jako broni podczas inwazji.
Czytaj też:
Erdogan: Europejczycy muszą się martwić, Turcja nieCzytaj też:
Kreml gotowy do negocjacji? Erdogan: Putin zmiękł