W ostatnią środę Rosja ogłosiła wycofanie wojsk z Chersonia na lewy brzeg Dniepru. Rozkaz wydał rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu po konsultacji z dowódcą armii Federacji Rosyjskiej na Ukrainie gen. Siergiejem Surowikinem.
Rosjanie zdobyli Chersoń na początku marca tego roku, w pierwszych dniach po rozpoczęciu inwazji militarnej na terytorium ukraińskie. To jedyne miasto obwodowe zajęte przez wojska rosyjskie od początku wojny.
Nowy ruch wojsk rosyjskich
W najnowszej ocenie Instytutu Studiów nad Wojną możemy przeczytać, że "oświadczenia Szojgu i Surowokina wyznaczają początek stałego, bojowego wycofywania się wojsk rosyjskich przez Dniepr na przygotowane pozycje na wschodnim (lewym) brzegu, aby zachować siłę bojową jednostek rosyjskich, w tym elementów 76. i 106. Dywizji Szturmowej oraz 22. Dywizji Powietrznodesantowej". Wojskowy dowódca miał stwierdzić, iż połowa amii wycofana z zachodniego brzegu Dniepru zostanie przerzucona na inne obszary terenu państwowego Ukrainy.
"Bitwa o Chersoń jeszcze się nie skończyła, ale siły rosyjskie weszły w nową fazę – priorytetowo traktują wycofanie swoich sił przez rzekę w dobrym porządku i opóźnianie sił ukraińskich, zamiast dążyć do całkowitego powstrzymania ukraińskiej kontrofensywy" – oznajmili eksperci ISW. Przypomnieli także, że ukraińska kontrofensywa w kierunku chersońskim trwa od sierpnia bieżącego roku. Jednak dopiero ostatnie uderzenie prawdopodobnie zakończyło się sukcesem. Przez ostatnie miesiące siły ukraińskie miały bowiem zaangażować się w kampanię celującą w rosyjskie aktywa wojskowe i węzły logistyczne w regionie. "Wycofanie się Rosji z zachodniego brzegu Dniepru raczej nie będzie pułapką" – podkreślili specjaliści z Instytutu.
Czytaj też:
Źródła na Kremlu: Oddanie Chersonia to zaproszenie do rozmówCzytaj też:
Rosjanie szykują się do obrony Krymu. Budują okopy