W sobotę w "Salonie dziennikarskim" TVP Info komentatorzy odnieśli się do przebiegu wojny na terytorium ukraińskim. Mówili także o Ukraińcach jako sojuszniku Polski. Podczas dyskusji Piotr Semka zwrócił uwagę na rolę krajów bałtyckich. Jak zaznaczył, jest to "długi pas państw, które cały czas muszą mieć świadomość, że armia rosyjska jest groźna, a ludzie, którzy chcą odwetu mogą być u władzy".
– Musimy też patrzeć na działania Ameryki. Dobrze pamiętam zapaszek, kiedy USA zaczynają się martwić, że ktoś będzie za słaby. Pamiętam wizytę Busha, kiedy odegrano komedię, że Jaruzelski to wspaniały dżentelmen o angielskich manierach. Amerykański ambasador biegał za członkami OKP [Obywatelski Klub Parlamentarny – przy. red.] w Sejmie, żeby wybrać Jaruzelskiego na prezydenta – mówił Semka.
– Trzeba wspierać Ukraińców, kiedy w Departamencie Stanu USA będą planować dla nich to, co jest ich zdaniem dla Ukrainy najlepsze – stwierdził publicysta "Do Rzeczy".
Gwarancje bezpieczeństwa
W trakcie pierwszych negocjacji pokojowych z przedstawicielami władz Federacji Rosyjskiej strona ukraińska podkreślała, iż wśród gwarantów swojego bezpieczeństwa widzi stałych członków Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ) – Stany Zjednoczone, Francję czy Wielką Brytanię, a także Turcję, Niemcy, Kanadę, Włochy, Polskę i Izrael.
– Wśród propozycji pokojowych jest pakt sześciu państw, które mają militarnie zagwarantować niepodległość Ukrainy – oznajmił Piotr Semka w sobotnim "Salonie dziennikarskim" na antenie TVP Info.
– Pytanie, czy Polska wśród tych państw będzie. Na miejscu Ukrainy lobbowałbym za tym, bo Francja i Niemcy, jako gwaranci, budzą wątpliwości – zauważył publicysta tygodnika "Do Rzeczy".
Czytaj też:
"USA i Europa będą nas przekonywać". Doradca Zełenskiego o końcu wojny: My się nie zgodzimyCzytaj też:
Scholz o wojnie na Ukrainie. "Dyplomatyczne rozwiązanie nie jest obecnie możliwe"