W ostatnich danich Bogusław Grabowski był gościem radia Zet, gdzie mówił, co jego zdaniem polskie władze powinny zrobić w celu poprawy sytuacji gospodarczej kraju. Były członek Rady Polityki Pieniężnej uznawany jest obecnie przez media za eksperta części ugrupowań opozycyjnych, w tym Platformy Obywatelskiej. Ekonomista wywołał swoimi wypowiedziami ogromne kontrowersje w mediach społecznościowych.
Grabowski przekonywał, że trzeba „wydłużać okres pracy”, zlikwidować programy socjalne, a także sprywatyzować państwowe przedsiębiorstwa.
Politycy Zjednoczonej Prawicy oraz sprzyjająće jej media zaczęły wiązać osobę Grabowskiego z kierownictwem PO, sugerując, że ekonomista niechcący ujawnił plany Platformy. W ten sposób wypowiedział się choćby wicepremier Jacek Sasin. "Kolejny raz przez pomyłkę zdradzili prawdę o swoich planach na Polskę. Zabrać Polakom świadczenia, praca po grób, wyprzedaż obcym majątku narodowego za bezcen - to ich program. Nie pozwolimy na to!" – napisał wicepremier w mediach społecznościowych.
Tusk dostał pytanie o Grabowskiego
Donald Tusk wystąpił dzisiaj na konferencji prasowej, gdzie mówił o sprawie KPO oraz reformie Sądu Najwyższego. W pewnej chwili polityk dostał jednak pytanie o słowa słynnego ekonomisty. Lider PO jednoznacznie odciął się od niego.
- Poglądy pana Grabowskiego są jego prywatnymi poglądami. Nie widzę powodów, by komentować wypowiedzi różnych ekonomistów, bo są jego prywatnymi poglądami - podkreślił Tusk.
Jednocześnie lider PO zapewnił, że ewentualnym zwycięstwie w wyborach parlamentarnych jego ugrupowanie nie podniesie wieku emerytalnego.
– PiS-owskie media i PiS-owska telewizja będą starały się przekonywać że zwycięstwo PO w najbliższych wyborach oznacza podniesienie wieku emerytalnego. Nie, nie oznacza. Nie będziemy podnosić wieku emerytalnego po wygranych wyborach – mówił.
Tusk zapewnił, że "sprawa jest zamknięta".
Czytaj też:
Tusk popiera ustawę PiS: Skończcie ten cyrkCzytaj też:
"Nowy guru, rozwiązania stare". Premier dosadnie o słowach Grabowskiego