Wewnętrzne badania, które są przedstawiane najwyższemu kierownictwu rosyjskiego państwa, wykazały powrót poparcia dla wojny na Ukrainie do poprzednich poziomów i gotowość obywateli do zniesienia kolejnej fali mobilizacji. Informuje o tym "The Wall Street Journal", powołując się na wyniki niepublicznych badań i źródła zbliżone do Kremla.
Według ustaleń amerykańskiego dziennika, pierwsza fala mobilizacji, która rozpoczęła się pod koniec września po serii niepowodzeń sił rosyjskich na Ukrainie, zgodnie z przewidywaniami obniżyła poparcie społeczne dla wojny do 34 proc. Ale już w listopadzie, po ogłoszeniu przez władze poboru do wojska, odsetek akceptujących działania zbrojne ponownie skoczył do 80 proc.
– Wewnętrzne sondaże Kremla sugerują, że Rosjanie są gotowi znieść kolejną falę mobilizacji – powiedział "WSJ" były rosyjski urzędnik.
Putin zdecydował o mobilizacji
We wrześniu 2022 r. prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekret o częściowej mobilizacji wojskowej. Miesiąc później rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu poinformował, że mobilizacja została zakończona i powołano 300 tys. osób.
W grudniu Putin powiedział, że z 300 tys. zmobilizowanych 150 tys. skierowano na teren "specjalnej operacji wojskowej", z czego 77 tys. wcielono do jednostek bojowych. Dodał, że kolejne 150 tys. nadal przechodzi dodatkowe szkolenie na poligonach i ośrodkach szkoleniowych Ministerstwa Obrony.
Włoska prasa: Ukraińcy są wprowadzani w błąd
"The Moscow Times" podkreśla, że "choć mobilizacja, pierwsza w Rosji od 1941 r., odebrała rodzinom setki tysięcy ludzi, a wielu z nich zginęło już na froncie, państwowa machina propagandowa nadal działa, dławiąc nawet podstawowy instynkt samozachowawczy".
Według raportu opublikowanego przez gazetę "La Repubblica", Ukraińcy nie doceniają przewagi liczebnej sił rosyjskich. "Setki przerażających opowieści o tym, jak źli są zmobilizowani rosyjscy żołnierze (...) sprawiły, że ludzie zapomnieli, że w tym konflikcie ilość znaczy jakość: 300 tys. osób nie może być niezdolnych do walki" – ocenia włoski dziennik.
Czytaj też:
Wywiad Ukrainy: Rosja tworzy armię liczącą 2 mln żołnierzy