Dlaczego Scholz unika spotkań z Morawieckim? Niemieckie media mają teorię

Dlaczego Scholz unika spotkań z Morawieckim? Niemieckie media mają teorię

Dodano: 
Kanclerz RFN Olaf Scholz i premier Mateusz Morawiecki.
Kanclerz RFN Olaf Scholz i premier Mateusz Morawiecki. Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Szef niemieckiego rządu najwyraźniej nie chce spotkać się z premierem Polski. Media w Niemczech podają przyczynę takiego zachowania.

Portal Deutsche Welle opisuje ostatnie tygodnie w relacjach niemiecko-polskich jako okres niechęcie kanclerza Scholza do kontaktów ze stroną polską. Dziennikarze przytaczają opinię polskiego ambasadora w Niemczech Dariusza Pawłosia, który w jednym z wywiadów skarży się, że Warszawa "nie dostaje terminów na krótkie, szybkie uzgodnienia. To czasem jest rozczarowujące".

Niechęć Scholza

Z jakiego powodu kanclerz Niemiec nie spotkał się w ostatnim czasie z premierem Morawieckim, choć miał ku tego kilka okazji? Portal przypomina, że obaj politycy nie rozmawiali ze sobą ani podczas niedawnej wizyt Morawieckiego w Berlinie z okazji 50-letniej obecności Wolfganga Schaeublego w Bundestagu (choć strona polska proponowała spotkanie), ani podczas zakończonej w niedzielę Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.

"Powstaje wrażenie, że strona niemiecka chętniej rozmawia z prezydentem Dudą niż z premierem" – piszą dziennikarze Deutsche Welle.

Według portalu wpływ na zachowanie Scholza ma kilka czynników. Pierwszy to antyniemiecka retoryka, którą posługuje się polski rząd, w szczególności w kwestii wojennych reparacji. Berlinowi ma nie podobać się decyzja Warszawy o umiędzynarodowieniu sprawy. Przypomnijmy, że w ostatnich tygodniach wiceminister spraw zagranicznych skierował odpowiednie wnioski w tej sprawie do ONZ oraz Rady Europy.

– Sposób, w jaki Warszawa rozgrywa kwestię reparacji, służy raczej kampanii wyborczej, a nie dialogowi polsko-niemieckiemu – mówi DW polityk Zielonych i szef komisji Bundestagu ds. polityki europejskiej Anton Hofreiter.

Drugim powodem jest niedawna wypowiedź Morawieckiego na temat kary śmierci. Polski premier stwierdził, że dopuszcza jej stosowanie w przypadku sprawców najcięższych przestępstw. W stolicy Niemiec słowa szefa polskiego rządu miały wywołać konsternację.

– Gdybym był doradcą kanclerza, mocno bym się zastanawiał, czy to nie ryzyko występować obok polityka, który poparł karę śmierci – stwierdził jeden z rozmówców portalu.

Strona niemiecka oczekuje obecnie na wynik jesiennych wyborów parlamentarnych w Polsce. Większość ekspertów uważa, że do tego czasu stosunki polsko-niemieckie raczej nie ulegną poprawie.

Czytaj też:
Morawiecki w Niemczech. "Kontynuujemy dyplomatyczną ofensywę Polski"
Czytaj też:
Prezydent w Monachium: Bez wsparcia Zachodu Ukraina się nie obroni i upadnie

Źródło: Deutsche Welle
Czytaj także