Marsz rozpocznie się o godz. 13 przed budynkiem Reichstagu, a zakończy około godz. 17.30. Będzie to okazja, aby w przestrzeni publicznej jednej z największych europejskich stolic, zamanifestować rolę prawa do życia – od poczęcia aż do naturalnej śmierci. Marsz odbywa się pod hasłem "Tak dla życia - dla Europy bez aborcji i eutanazji!".
Organizatorzy wskazują, że uczestnicy Marszy pragną wyrazić pamięć o dzieciach, które zginęły w wyniku aborcji, a także o kobietach, mężczyznach i całych rodzinach, które cierpią z jej powodu.
– To okazja, aby wezwać niemieckie społeczeństwo i polityków do działania, którego celem będzie zapobieganie aborcji oraz zapewnienie lepszej pomocy rodzicom, którzy zaszli w nieplanowaną ciążę – informują inicjatorzy.
Jak co roku, w berlińskim Marszu dla Życia udział weźmie reprezentacja z Polski. Działacze pro-life za Szczecina pod kierownictwem ks. Tomasza Kancelarczyka, już tradycyjnie wesprą kolegów zza zachodniej granicy.
Manifestacja obrońców życia w stolicy Niemiec spotyka się z ogromnym sprzeciwem, a wręcz atakiem środowisk lewicowo-liberalnych, w tym m. in. aktywistek "Femenu". Uczestników Marszu spotykają wyzwiska i obelgi, a niekiedy też akty fizycznej agresji.