Tomasz D. Kolanek: „Niedźwiedź w objęciach smoka. Jak Rosja została młodszym bratem Chin” – tak brzmi tytuł pana ostatniej książki, która ukazała się nakładem wydawnictwa Szczeliny. Zapytam przekornie: Dlaczego to Chiny nie są „młodszym bratem” Rosji? Przecież Moskwa ma większy potencjał militarny, rakietowy, nuklearny i surowcowy niż Chiny...
Prof. Michał Lubina: Ale Chiny są bogatsze...
Bez rosyjskich surowców nadal byłyby bogate?
Ależ oczywiście, że tak!
Swego czasu pan Piotr Plebaniak, mieszkający na Tajwanie autor książek na temat Chin, został zapytany: „Kiedy Chiny zaatakują Tajwan?”. Odpowiedział: „Kiedy uzyskają niezależność energetyczną, czyli nigdy”.
Zgadzam się, choć może nie nigdy, to na pewno nie w najbliższym czasie. Jeśli zaś chodzi o gospodarkę, to Rosja jest biedniejsza od Chin od dobrych 20 lat. Proszę zwrócić uwagę: zanim na poważnie zaczęła się współpraca surowcowa między Moskwą a Pekinem, czyli w roku 2008, Chiny już były bogatsze od Rosji! Surowce z Rosji niewątpliwie są istotne dla Chin z jednego prostego powodu – są przesyłane drogą lądową, więc np. Amerykanie nie mogą zablokować ich przesyłu. Mogą tak zrobić chociażby w przypadku ropy z Arabii Saudyjskiej czy gazu z Kataru, które są transportowane statkami, ale surowców przesyłanych z Rosji do Chin nie są w stanie zablokować. Jest to więc niezwykle ważne, ale nie do zastąpienia.
Chiny, jeśli chodzi o gaz ziemny, nie wiszą jedynie na Rosji, ponieważ sprowadzają ten surowiec również po lądzie z Turkmenistanu czy z Birmy. Ropę mają także własną. Oczywiście taniej sprowadzać surowce z Rosji, ale dla Chin nie jest to jakiś absolutny przymus. Powiem więcej: to raczej Chiny trzymają tutaj Rosję, a nie Rosja Chiny, szczególnie teraz, kiedy Moskwa w związku ze swoim atakiem na Ukrainę musi sprzedawać swoje surowce Azjatom, którzy płacą mniej niż Europejczycy, a targują się nie gorzej.
Nie tylko gospodarka powoduje, że to Rosja jest „młodszym bratem” Chin. Globalnie Chiny po prostu są ważniejsze. Udało się im w krótkim czasie zostać drugim mocarstwem świata i państwem, które było w stanie związać ze sobą mnóstwo różnych i odległych obszarów świata. Jeśli bowiem mówimy o Chinach, to od razu nasuwają nam się na myśl Afryka, Ameryka Południowa, o Azji nie wspominając, bo to jest oczywiste.
Jeśli zaś spojrzymy na mapę powiązań gospodarczo-politycznych Rosji, to widzimy, że jest dużo skromniej. Jest część krajów postsowieckich, jest kilka krajów Bliskiego Wschodu i tyle... To powoduje, że globalnie Rosja jest mocarstwem drugoligowym, a Chiny pierwszoligowym.
Oczywiście są elementy, w których Rosja jest silniejsza od Chin, jak np. przywołany potencjał militarny czy liczba głowic nuklearnych, ale generalnie nie powoduje to, że jednak to Moskwa jest ważniejsza.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.