Relacje Rosja-Chiny. Niedźwiedź w objęciach smoka

Relacje Rosja-Chiny. Niedźwiedź w objęciach smoka

Dodano: 
Prezydent Rosji Władimir Putin i prezydent Chin Xi Jinping
Prezydent Rosji Władimir Putin i prezydent Chin Xi Jinping Źródło: Wikimedia Commons / Kremlin.ru
Z prof. Michałem Lubiną, politologiem, podróżnikiem, badaczem stosunków międzynarodowych, specjalistą w problematyce stosunków rosyjsko-chińskich rozmawia Tomasz D. Kolanek.

Tomasz D. Kolanek: „Niedźwiedź w objęciach smoka. Jak Rosja została młodszym bratem Chin” – tak brzmi tytuł pana ostatniej książki, która ukazała się nakładem wydawnictwa Szczeliny. Zapytam przekornie: Dlaczego to Chiny nie są „młodszym bratem” Rosji? Przecież Moskwa ma większy potencjał militarny, rakietowy, nuklearny i surowcowy niż Chiny...

Prof. Michał Lubina: Ale Chiny są bogatsze...

Bez rosyjskich surowców nadal byłyby bogate?

Ależ oczywiście, że tak!

Swego czasu pan Piotr Plebaniak, mieszkający na Tajwanie autor książek na temat Chin, został zapytany: „Kiedy Chiny zaatakują Tajwan?”. Odpowiedział: „Kiedy uzyskają niezależność energetyczną, czyli nigdy”.

Zgadzam się, choć może nie nigdy, to na pewno nie w najbliższym czasie. Jeśli zaś chodzi o gospodarkę, to Rosja jest biedniejsza od Chin od dobrych 20 lat. Proszę zwrócić uwagę: zanim na poważnie zaczęła się współpraca surowcowa między Moskwą a Pekinem, czyli w roku 2008, Chiny już były bogatsze od Rosji! Surowce z Rosji niewątpliwie są istotne dla Chin z jednego prostego powodu – są przesyłane drogą lądową, więc np. Amerykanie nie mogą zablokować ich przesyłu. Mogą tak zrobić chociażby w przypadku ropy z Arabii Saudyjskiej czy gazu z Kataru, które są transportowane statkami, ale surowców przesyłanych z Rosji do Chin nie są w stanie zablokować. Jest to więc niezwykle ważne, ale nie do zastąpienia.

Chiny, jeśli chodzi o gaz ziemny, nie wiszą jedynie na Rosji, ponieważ sprowadzają ten surowiec również po lądzie z Turkmenistanu czy z Birmy. Ropę mają także własną. Oczywiście taniej sprowadzać surowce z Rosji, ale dla Chin nie jest to jakiś absolutny przymus. Powiem więcej: to raczej Chiny trzymają tutaj Rosję, a nie Rosja Chiny, szczególnie teraz, kiedy Moskwa w związku ze swoim atakiem na Ukrainę musi sprzedawać swoje surowce Azjatom, którzy płacą mniej niż Europejczycy, a targują się nie gorzej.

Nie tylko gospodarka powoduje, że to Rosja jest „młodszym bratem” Chin. Globalnie Chiny po prostu są ważniejsze. Udało się im w krótkim czasie zostać drugim mocarstwem świata i państwem, które było w stanie związać ze sobą mnóstwo różnych i odległych obszarów świata. Jeśli bowiem mówimy o Chinach, to od razu nasuwają nam się na myśl Afryka, Ameryka Południowa, o Azji nie wspominając, bo to jest oczywiste.

Jeśli zaś spojrzymy na mapę powiązań gospodarczo-politycznych Rosji, to widzimy, że jest dużo skromniej. Jest część krajów postsowieckich, jest kilka krajów Bliskiego Wschodu i tyle... To powoduje, że globalnie Rosja jest mocarstwem drugoligowym, a Chiny pierwszoligowym.

Oczywiście są elementy, w których Rosja jest silniejsza od Chin, jak np. przywołany potencjał militarny czy liczba głowic nuklearnych, ale generalnie nie powoduje to, że jednak to Moskwa jest ważniejsza.

Artykuł został opublikowany w 14/2023 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także