Rosyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zdecydowało o wpisaniu prokuratora Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) w Hadze Karima Khana na listę osób poszukiwanych.
Khan to prokurator, który w marcu wydał nakaz aresztowania dla Władimira Putina – przypomina francuska agencja informacyjna AFP.
Zbrodnie Rosji na Ukrainie
W połowie marca Międzynarodowy Trybunał Karny z siedzibą w Hadze wydał nakaz aresztowania prezydenta Rosji Władimira Putina. MTK oskarża rosyjskiego przywódcę o odpowiedzialność za zbrodnie wojenne popełnione na Ukrainie. Chodzi m.in. o bezprawne wywózki dzieci z Ukrainy i bezprawne przewożenie osób z terytorium Ukrainy do Federacji Rosyjskiej.
Moskwa wielokrotnie zaprzeczała oskarżeniom, że dopuszcza się zbrodni podczas "specjalnej operacji wojskowej", jak Kreml nazywa napaść na Ukrainę.
Prace nad powołaniem specjalnego trybunału, przed którym w przyszłości stanie Władimir Putin i jego współpracownicy trwały od jesienie ubiegłego roku.
Putin i jego współpracownicy odpowiedzą za zbrodnie na Ukrainie?
W październiku 2022 roku "Rzeczpospolita" informowała, że istnieje wstępne porozumienie 11 krajów, w tym Polski, gotowych przyłączyć się do tego procesu Putina i jego współpracowników.
Oleg Gawrisz, członek ukraińskiej grupy roboczej ds. utworzenia specjalnego trybunału, w rozmowie ze stacją "Current Time" wskazał, w jakim miejscu w systemie prawym na znajdować się trybunał.
– Wyjaśnię sytuację, która się rozwinęła. Po pierwsze, mamy międzynarodowy trybunał karny w Hadze, tzw. Trybunał Haski, który może sądzić za zbrodnie wojenne, czyli morderstwa, gwałty, grabieże – wszystko, co rosyjscy żołnierze robili i robią na Ukrainie. Ale ten sąd niestety nie może rozpatrzyć zbrodni agresji, za które można postawić w stan oskarżenia Władimira Putina i całe najwyższe kierownictwo polityczne Rosji. Mógłby to zrobić, gdyby Rosja ratyfikowała umowy tzw. Karty Rzymskiej, ale Rosja tego nie zrobiła i nie zamierza – tłumaczył Gawrisz.
Czytaj też:
Rejestr zbrodni wojennych Rosji. Jeden kraj UE odmawia podpisania porozumieniaCzytaj też:
Abp Szewczuk do naukowców: Nie milczcie w obliczu ludobójstwa