W ocenie szefowej rządu układ władzy, w którym to ona sprawuje urząd premiera w stałym porozumieniu z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, nadal sprawdza się "bardzo dobrze”. – Być może czasem jest niedosyt spotkań, głębszej analizy spraw, ale to wynika tylko z braku czasu – dodaje.
Jednocześnie premier przyznaje, że jest świadoma „tego, co trzeba poprawić, aby pracować jeszcze skuteczniej”. Tym samym potwierdza, że w najbliższych dniach do zmian w rządzie dojdzie. - Mogę powiedzieć tylko tyle, że jeżeli ktoś traci tempo, musi usiąść na ławce rezerwowej – kwituje Beata Szydło pytania o rekonstrukcję.
"Możemy także przegrać z samym sobą"
Szefowa rządu stwierdziła też, że nie wszystkie zachowania polityków jej obozu budzą jej aprobatę, jak choćby ostatnie lekceważące wypowiedzi na temat strajkujących rezydentów. Beata Szydło potwierdziła również, że bywało, iż zauważała, że niektórzy ministrowie próbują walczyć o wpływy w spółkach skarbu państwa i jako szefowa rządu musiała interweniować. – Ja nie powiedziałabym dziś, że nie mamy z kim przegrać. Mamy. Możemy także przegrać z samym sobą. I choć oceniam, że na dziś opozycja jest bardzo słaba, to przestrzegałabym wszystkich moich kolegów przed zbytnim optymizmem – powiedziała.
Na pytanie, czy "czasem po ludzku trafia ją szlag”, kiedy słyszy po raz kolejny, że choć jest premierem, to nie ma nic do powiedzenia w praktyce, Beata Szydło odpowiada: – Oczywiście, że czasem trafia; jednak szybko o tym zapominam i robię swoje (...) Nigdy nie jest tak, że jest się lubianym przez wszystkich. Czasem słyszę zarzuty, że nie jestem decyzyjna. A ja podejmuję wiele decyzji, tyle, że niekoniecznie muszą one być wszystkim na rękę. Również w mojej partii – zapewnia.
Premier miała żal do prezydenta
W wywiadzie Beata Szydło odnosi się również do sporu na linii rząd - prezydent w sprawie reformy sądownictwa. Nie ukrywa, że miała żal do Andrzeja Dudy za weta dwóch ustaw, ale – jak deklaruje – już jej przeszło. – Na tyle na ile go znam, wiem, że się na nim w tej sprawie nie zawiodę – stwierdza szefowa rządowa.