W wygłoszonym w czwartek orędziu Biden odnosił się do wypowiedzi rosyjskiego prezydenta z lipca, kiedy ów "przypomniał" Polakom, że ich ziemie zachodnie są "darem od Stalina".
Biden o Putinie i Hamasie
– Hamas i Putin przedstawiają różne zagrożenia. Ale coś ich łączy: chcą całkowicie zniszczyć sąsiednią demokrację. Dla Hamasu celem istnienia jest zniszczenie Izraela i zabijanie Żydów. Z kolei Putin zaprzecza, że Ukraina ma lub miała kiedyś państwowość. Twierdzi, że Ukrainę stworzył ZSRR – mówił dalej Biden.
– Historia nauczyła nas, że gdy terroryści nie płacą za swój terror, a dyktatorzy za agresję, powodują tylko więcej chaosu, śmierci i zniszczeń – powiedział w trakcie wystąpienia Biden.
Wypowiedź amerykańskiego prezydenta skomentował rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. – Generalnie temat Putina w retoryce przedstawicieli amerykańskiego establishmentu, poczynając od niskiego, poprzez średni, po najwyższy szczebel, jest czymś stałym, nazwisko Putina jest integralną częścią wewnętrznego życia politycznego w USA. Widzimy to, przyznajemy to, widać to gołym okiem – powiedział Pieskow, pytany o porównanie Putina do Hamasu.
Pieskow: Nie przystoi
Pieskow powtórzył, że obecnie mamy "potencjalnie groźny moment jeśli chodzi o sytuację międzynarodową". Jest wiele emocji w przemówieniach różnych polityków, w tym polityków najwyższego szczebla i przedstawicieli rządów. Ale taka retoryka nie przystoi odpowiedzialnym przywódcom państw, jest mało prawdopodobne, by taka retoryka mogłaby być dla nas akceptowalna – podkreślił polityk.
Pieskow odniósł się też do fragmentu wypowiedzi Bidena, w której Amerykanin zapewnił, że Stany Zjednoczone będą nadal wywierać presję na Rosję i powstrzymywać jej ekspansję.
– Wiedzieliśmy o tym od dawna i to nie jest tajemnicą. Ale jednocześnie Biden nie powiedział ani słowa o tym, że jak dotąd wszystkie wysiłki mające na celu powstrzymanie Rosji były bardzo, bardzo nieskuteczne. W przyszłości też takie będą – powiedział.
Pomoc USA dla Ukrainy
Według oficjalnych danych pomoc przekazana Ukrainie przez USA od początku wojny wynosi 75 miliardów dolarów. Sprzęt wojskowy i amunicja z USA mają decydujące znaczenie dla przetrwania Ukrainy w obronie przed Rosją.
Biały Dom jeszcze w piątek ma się zwrócić do Kongresu o zgodę na przyjęcie nowego paktu finansowego, który miałby zasilić budżety Ukrainy, Izraela oraz Tajwanu. Dla Kijowa miałaby przypaść większość kwoty – 60 miliardów dolarów.
Czytaj też:
Biden spotkał się z Netanjahu. Bezprecedensowe wsparcie, ale i ostrzeżenieCzytaj też:
"Zwiększone napięcie w różnych miejscach". USA wydały wyjątkowy alert