W poniedziałek wieczorem prezydent Andrzej Duda wygłosi orędzie, podczas którego najprawdopodobniej wskaże polityka, któremu powierzy misję stworzenia rządu. Przypomnijmy, że kandydatem Prawa i Sprawiedliwości jest Mateusz Morawiecki, a koalicji KO-Trzecia Droga-Lewica - Donald Tusk.
Media spekulują, komu prezydent powierzy misję stworzenia rządu. Co ciekawe, pojawiają się także alternatywne scenariusze prezydenckiego wystąpienia, w których Andrzej Duda nie wskazuje ani Morawieckiego ani Tuska.
Opozycja przekonuje, że jest gotowa do rządzenia. W mediach pojawiają się informacje o wstępnym podziale resortów oraz o pomyśle na rotacyjne pełnienie funkcji marszałka Sejmu.
Rozmowy za kulisami
Politycy PiS cały czas przekonują, że prowadzą zakulisowe rozmowy z Polskim Stronnictwem Ludowym w sprawie sformowania sejmowej większości potrzebnej do zdobycia wotum zaufania dla nowego rządu. Jak stwierdził rzecznik partii Rafała Bochenek, politycy ludowców rzekomo są bardziej skłonni do wejścia w koalicję z Pis-em niż z Donaldem Tuskiem i Lewicą.
– Wiem, że te rozmowy się toczą. Byłem świadkiem, jak politycy PSL-u wprost mówili, że woleliby jednak współpracę z nami, bo jednak widzą te lewackie zapędy Lewicy. Również Platforma jest bardzo mocno zideologizowana. W związku z tym też wielu posłów, zwłaszcza PSL-u właśnie, czy też również posłów Platformy tych bardziej konserwatywnych buntuje się przeciwko temu – powiedział rzecznik PiS w Radiu Kraków.
Bochenek przyznał, że politycy PiS nadal liczą, że prezydent Duda wskaże Mateusza Morawieckiego jako premiera. To właśnie obecny szef rządu ma prowadzić zakulisowe rozmowy z posłami, którzy "woleliby pracować w tym Sejmie […] u boku Prawa i Sprawiedliwości".
Czytaj też:
Senator PiS: Lepiej rozmawiać w ciszy, a nie jak PO w 2005 rokuCzytaj też:
Pilna narada w siedzibie PiS. "Prezes robi wszystko, by zamknąć kwestię rozliczeń"