W Parlamencie Europejskim odbyło się głosowanie nad propozycją daleko idących zmian unijnych traktatów (Traktatu o Unii Europejskiej i Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej). To jeden z etapów bezprecedensowej reformy ustrojowej w historii wspólnoty. W następnej fazie sprawozdanie trafi pod obrady Rady ministrów ds. europejskich. Stanie się to już 12 grudnia.
Dokument poparło 291 europosłów, 274 eurodeputowanych głosowało "przeciw", a 44 europarlamentarzystów wstrzymało się od głosu.
Treść dokumentu została uzgodniona przez przedstawicieli pięciu frakcji: Europejskiej Partii Ludowej (EPL), socjaldemokratów (S&D), liberałów (Renew), Zielonych oraz Lewicę.
Tak głosowali polscy europosłowie
Zgodnie z zapowiedziami, przeciwko zmianom unijnych traktatów opowiedzieli się politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz Suwerennej Polski.
Jak się okazało, to samo uczynili przedstawiciele Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Reformę Unii Europejskiej poparło natomiast siedmiu europosłów Lewicy: Marek Balt, Marek Belka, Robert Biedroń, Włodzimierz Cimoszewicz, Łukasz Kohut, Bogusław Liberadzki i Leszek Miller, a także Róża Thun i Sylwia Spurek.
Premier: Mimo zapewnień Tuska...
"Dziewięciu europosłów z Polski wybranych z list Koalicji Obywatelskiej i Lewicy przeważyło szalę i spowodowało, że Parlament Europejski przyjął rezolucję wzywającą do radykalnej zmiany traktatów dotyczących UE" – napisał premier Mateusz Morawiecki na portalu społecznościowym X (dawniej Twitter).
"Mimo wczorajszych zapewnień Donalda Tuska, ludzie go popierający zaakceptowali prawo UE do nakładania podatków według ich postanowień, do odebrania nadzoru państw członkowskich nad granicami i do odebrania wielu innych funkcji państwa, a w konsekwencji całkowitej zależności Polski i innych państw członkowskich od decyzji Brukseli i od woli dwóch najsilniejszych państw w Unii" – stwierdził.
twitterCzytaj też:
Szydło: Niech Tusk przekona swoich kolegów, aby zastopować to szaleństwoCzytaj też:
Zmiany traktatów UE. "Będziemy poszerzać koalicję sprzeciwu wobec tych groźnych propozycji"