Media publiczne. Lisicki: Tusk nie próbował negocjować. Ziemkiewicz: Chce wojny z prezydentem

Media publiczne. Lisicki: Tusk nie próbował negocjować. Ziemkiewicz: Chce wojny z prezydentem

Dodano: 
Paweł Lisicki i Rafał Ziemkiewicz
Paweł Lisicki i Rafał Ziemkiewicz Źródło: DoRzeczy.pl
Program "19:30", który zastąpił "Wiadomości" jest takim paździerzem, że nawet telewizja osiedlowa, by go nie wyemitowała – mówi Rafał Ziemkiewicz.

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego poinformowało przed Świętami, że szef resortu Bartłomiej Sienkiewicz, powołując się na uchwałę Sejmu i Kodeks spółek handlowych, odwołał dotychczasowych prezesów zarządów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej oraz rady nadzorcze. Minister powołał nowe rady nadzorcze spółek, które powołały nowe zarządy. Następnie Sienkiewicz podjął decyzję o postawieniu TVP, PR i PAP w stan likwidacji. Swoją decyzję uzasadnił zawetowaniem przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy okołobudżetowej, w której były zapisane środki na finansowanie mediów publicznych.

Rada Mediów Narodowych i dotychczasowe zarządy spółek medialnych uznają działania ministra Sienkiewicza za bezprawne. Politycy PiS mówią o "zamachu" na media publiczne, a koalicję rządzącą nazywają "koalicją 13 grudnia" (rząd Donalda Tuska został zaprzysiężony 13 grudnia, w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego).

Przejęcie mediów publicznych. Ziemkiewicz i Lisicki komentują

W najnowszym odcinku programu "Polska Do Rzeczy" Paweł Lisicki i Rafał Ziemkiewicz zajęli się siłowym przejęciem mediów publicznych. – Wszystko wskazuje na to, że obrońcy demokracji wzięli szturmem media publiczne, a polski lud będzie mógł słyszeć, co ma do powiedzenia demokratyczna władza, demokratycznie zwycięska – kpił red. naczelny "Do Rzeczy".

– Powiedziałbym, że na razie zdobyli zgliszcza i ruiny. Doprowadzić do tego, że nawet "Sylwester z Dwójką", który był przez lata najchętniej oglądany, stracił ponad 1,5 miliona widzów, a wygrał sylwester w Polsacie. Ta neo-TVP Info też ma oglądalność na poziomie 30 proc. poprzedniej. Program "19:30", który zastąpił "Wiadomości" jest takim paździerzem, że nawet telewizja osiedlowa, by go nie wyemitowała. Za to można w końcu oglądać zakazane filmy przez reżim pisowski, np. film o Wałęsie. Nie jestem w stanie mówić na poważnie, bo mamy takie zadęcie – stwierdził Rafał Ziemkiewicz.

Paweł Lisicki zwrócił też uwagę, że nowy rząd nie próbował nawet porozumieć się z prezydentem ws. ewentualnych zmian ustawowych. – Właściwie Tusk mógł przygotować ustawę i spróbować porozumieć się z prezydentem, który został potraktowany przez PiS z buta. Wystąpienie Andrzeja Dudy podczas zaprzysiężenia rządu brzmiała też dosyć polubownie. Nawet nie było minimalnej próby – wskazywał. – Nie, wręcz poleciały sygnały znieważające pod adresem prezydentem. Taka chamówa, wręcz pokazanie, że nie będziemy się liczyć z żadnym prawem, wpuszczamy łysoli, nie przejmujemy się niczym. Nic dziwnego, że referendarze w sądzie zachorowali i nikt nie chce zrobić wpisu do KRS – dodawał Ziemkiewicz.

– W 2016 roku RPO był Adam Bodnar i wówczas argumentował, że minister, który zarządza mediami publicznymi jest sytuacją niekonstytucyjną. Teraz dokładnie to samo zrobił Bartłomiej Sienkiewicz i teraz wszystko jest zgodne z prawem, tak? – przypominał Paweł Lisicki.

Zwiastun 256. odc. programu "Polska Do Rzeczy". Całość dostępna dla Subskrybentów.

Czytaj także