Konfederacja wspiera strajk generalny rolników, którzy sprzeciwiają się forsowaniu unijnej polityki klimatycznej i zalewaniu polskiego rynku produktami rolno-spożywczymi agroholdingów z Ukrainy. Politycy ugrupowania działają zarówno na miejscach protestów, jak i w Sejmie.
We wtorek odbyła się kolejna konferencja prasowa, podczas której przedstawiciele Konfederacji ponownie wzywali, by zakończyć trwający proceder niekontrolowanego importu wwozu żywności z Ukrainy do Polski. Domagają się też pociągnięcia do odpowiedzialności osób, które doprowadziły do zaistniałej sytuacji.
Konfederacja chce komisji śledczej
Poseł Krzysztof Mulawa przytoczył dane Najwyższej Izby Kontroli – Jeżeli chodzi o import pszenicy, tylko w 2022 roku był wyższy o 17 tys. proc. w stosunku do roku poprzedniego. Z 3 tys. ton import pszenicy wzrósł do 520 tys. ton.
W przypadku kukurydzy to jest 29 tys. proc, a jeśli chodzi o import rzepaku wzrost sięgnął 670 proc., dodał.
Mulawa przytoczył też dane dot. tzw. zboża technicznego. – Od 1 stycznia 2022 r. do 30 kwietnia 2023 r. wjechało do Polski ponad 103 tys. ton. – Prokuratura informuje, że z tej ilości mogło powstać ponad 300 tys. bochenków chleba – powiedział poseł.
– Konfederacja nie widzi innej możliwości jak powołanie komisji śledczej i odnalezienie tych osób, które są odpowiedzialne na narażenie zdrowia i życia Polaków, a także plajty wielu polskich rolników – podkreślił.
W dalszej części konferencji głos zabrała Marta Czech z Konfederacji Korony Polskiej.
Strajk generalny rolników
Przed rozpoczęciem protestów polscy rolnicy wielokrotnie prowadzili strajki ostrzegawcze i tłumaczyli, że napływ produktów z Ukrainy nie jest kontrolowany i nie podlega unijnym regulacjom, co dodatkowo potęguje nieuczciwą konkurencję ze strony położonych na Ukrainie agroholdingów.
Rolnicy wezwali premiera Tuska, by natychmiastowo zamknął polską granicę z Ukrainą do czasu aż zostanie stworzona możliwość kontrolowania wszystkich towarów wjeżdżających do Polski z tego kraju. Następnie, jak postulują, należałoby wprowadzić systemowe rozwiązania w tym zakresie. Rolnicy podnoszą także kwestie dotyczące, jak twierdzą, toksyczności i niższej jakości żywności z Ukrainy.
Czytaj też:
Ukraiński ekonomista wyzywa polskich rolników. "Leniwi nieudacznicy i frajerzy"Czytaj też:
Co wjeżdża do Polski? Kołodziejczak interweniuje w Dorohusku, ale urzędnicy nie chcą okazać dokumentówCzytaj też:
Unia zlikwiduje europejskie rolnictwo? Mentzen: A wiecie co łączy Ukrainę z Ameryką Południową?