Opozycja domaga się odwołania ministra sprawiedliwości za, jej zdaniem, nielegalne działania wobec Prokuratury Krajowej. Tymczasem według szefa rządu, próba odwołania Bodnara to ucieczka przed odpowiedzialnością.
– Wy się boicie, bo dokładnie wiecie, co zrobiliście. Dlaczego złożyliście wniosek o wotum nieufności wobec ministra Bodnara? Bo prokuratura zaczęła wyjaśniać krok po kroku, co się działo w waszym ministerstwie, w Funduszu Sprawiedliwości. Jaką rolę pełnili w tym ministrowie, wiceministrowie i prokuratura za czasów Ziobry i PiS-u i stąd wasza panika. Nie dlatego, że mam coś do powiedzenia z tej mównicy, tylko wiecie, że naprawdę prokuratura pracę w tej kwestii zaczęła. Po ludzku już wam w tej chwili współczuję – powiedział Tusk.
Premier powiedział, że jest w kontakcie z prezydentem Andrzejem Dudą oraz że wspólnie z ministrem sprawiedliwości przygotowywał projekt ustawy o rozdzieleniu funkcji ministra i Prokuratora Generalnego.
– Wam to nawet w głowie się nie mieści, że można wygrać wybory, przejąć władzę, przejąć kontrolę nad resortem sprawiedliwości po to, żeby natychmiast przystąpić do pracy nad uniezależnieniem wymiaru sprawiedliwości, w tym prokuratury, od partii politycznej, rządzącej – stwierdził Tusk.
Tusk chwali Bodnara
Szef rządu powiedział także, że zadowolony z prac ministra sprawiedliwości. Jak stwierdził, po dwóch miesiącach od przejęcia władzy "misje, jakie przyjął na siebie minister Bodnar, zostały w dużej mierze zrealizowane i to w tempie nadzwyczajnym" oraz że doszło do tego z "nadzwyczajną kulturą".
– Powinniście błogosławić, zwracam się do posłanek i posłów PiS-u, fakt że z nadzwyczajną delikatnością, że właśnie tak delikatny człowiek jak minister Bodnar, dzisiaj zajmuje się resortem sprawiedliwości – stwierdził Tusk.
Czytaj też:
Tusk: Przejścia graniczne z Ukrainą będą na liście infrastruktury krytycznejCzytaj też:
"Krytyczna sytuacja na froncie". Tusk: Zachód szykuje się na trudniejsze scenariusze