"To nie ma sensu". Scholz wprost o Putinie

"To nie ma sensu". Scholz wprost o Putinie

Dodano: 
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz Źródło: PAP/EPA / Ronald Wittek
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz nie wyklucza, że w przyszłości podejmie rozmowy z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Teraz jednak, w jego ocenie, nie miałyby one sensu.

Do kontaktów z prezydentem Federacji Rosyjskiej Władimirem Putinem Olaf Scholz odniósł się w rozmowie z portalem TAZ.

Olaf Scholz o rozmowach z Władimirem Putinem: Nie wykluczam, ale...

Kanclerz Niemiec przyznał, że po raz ostatni rozmawiał przez telefon z Władimirem Putinem w grudniu 2022 roku. Dopytywany, czy nie warto powrócić do tych rozmów, aby spróbować osiągnąć porozumienie z przywódcą Rosji, Scholz odparł: "Takie rozmowy mają sens tylko wtedy, gdy się czuje, że można coś osiągnąć".

– Przeciwko temu przemawia obecnie rosyjska wojna. W przeszłości odbyłem kilka rozmów z Putinem, które czasami były odbierane krytycznie. I nie wykluczam dalszych dyskusji w przyszłości – podkreślił.

Zapytany wprost, kiedy taka rozmowa będzie miała sens, kanclerz stwierdził, że "kiedy nadejdzie czas". Co oznacza to w praktyce? – Kiedy Rosja zda sobie sprawę, że nie będzie narzuconego pokoju, a Putin zrozumie, że musi zakończyć wojnę i wycofać wojska – wyjaśnił.

"Będziemy jeszcze długo dostarczać broń Ukrainie"

Na uwagę dziennikarza, że obecnie nic nie wskazuje na możliwość realizacji takiego scenariusza, ponieważ Ukraina znajduje się w militarnej defensywie, a rosyjska gospodarka wojenna jest stabilna, Scholz podkreślił, iż zawsze mówił, że Rosja nie może wygrać tej wojny.

– Szybko stało się jasne, że nie będzie to krótka wojna. Broń i amunicję będziemy musieli Ukrainie jeszcze długo dostarczać – stwierdził kanclerz Niemiec.

Jak zauważył w jednej z ostatnich publikacji Bloomberg, wojna na Ukrainie wchodzi w nową fazę, stawiając na celowniku obiekty infrastruktury energetycznej, a świat już odczuwa tego konsekwencje. Według agencji, zarówno Rosja, jak i Ukraina kierują się obecnie w swoich działaniach wojennych chęcią uderzenia w gospodarkę wroga, co powoduje dodatkowe szkody odczuwalne na rynkach światowych.

Czytaj też:
"Nie damy rady". Łukaszenka wspomniał o Polsce: Nie chcemy problemów
Czytaj też:
"Gwałtowne pogorszenie sytuacji". Niepokojące słowa dowódcy ukraińskiej armii
Czytaj też:
Zełenski: Ukraina przegra wojnę bez pomocy USA

Opracowała: Anna Skalska
Źródło: taz.de
Czytaj także