TOMASZ WRÓBLEWSKI | Negocjacje Trumpa z Kimem mogą odsunąć nuklearną groźbę, ale w rzeczywistości zarządzanie regionem przejmą Chińczycy.
Równo 35 lat temu Ronald Reagan ogłosił swoją krucjatę przeciwko„imperium zła”. Ówcześni uważali go za szaleńca i bufona, a lewicowe media wróżyły III wojnę światową.Trzy lata później Reagan wyciągnął rękę do Michała Gorbaczowa i zaproponował koniec zimnej wojny. Nie wiemy, czy historia podobnie oceni kiedyś koreański szczyt Trumpa. Mimo pewnych podobieństw do przełomu i upadku Kim Dzong Una Trumpowi zdaje się być dziś dalej niż Reaganowi w 1983 r., za to bliżej jest do końca amerykańskiej mocarstwowości.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.