Podczas wiecu Donalda Trumpa w Pensylwanii padły strzały. Do sytuacji doszło ok. godz. 1 w nocy czasu polskiego. Były prezydent został szybko ewakuowany ze sceny. Na zdjęciach i nagraniach widać, że polityk został draśnięty w okolice ucha. Federalne Biuro Śledcze poinformowało, że do byłego prezydenta strzelał Thomas Matthew Crooks – 20-latek ze stanu Pensylwania.
Republikanie już przekazali, że chcą wyjaśnić, w jaki sposób zamachowiec zdołał dokonać ataku pomimo ochrony agentów Secret Service. Służby są krytykowane za dopuszczenie do tak niebezpiecznej sytuacji. Co więcej, co najmniej jeden ze świadków twierdzi, że ostrzegał ochroniarzy, że na dachu dostrzegł potencjalnego zamachowca. Mężczyzna w rozmowie z BBC News przekazał, że przez kilka minut próbował ostrzec służby, ale ochroniarze ignorowali go. Jak świadek relacjonował w rozmowie z telewizją, funkcjonariusze w ogóle nie byli zainteresowani doniesieniami o mężczyźnie na dachu.
Morawiecki życzy Trumpowi zdrowia
Zamach na Donalda Trumpa wywołał duże poruszenie także w Polsce. – Dziś rano dotarły do nas informacje o zamachu na Donalda Trumpa, byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych i kandydata w zbliżających się wyborach. Chciałbym w imieniu wszystkich Polaków przekazać panu prezydentowi życzenia szybkiego powrotu do zdrowia i wyrazy wsparcia. A narodowi amerykańskiemu przekazać słowa najwyższego potępienia wobec tego ohydnego aktu przemocy – mówi na nagraniu opublikowanym w serwisie X były premier Mateusz Morawiecki.
– Polska i Polacy zawsze stali, stoją i będą stali u boku naszego najważniejszego sojusznika. Tak jest również w tej trudnej chwili. Nie ma i nigdy nie może być przyzwolenia na akty przemocy w życiu politycznym i życiu społecznym – zapewnił polityk PiS.
twitterCzytaj też:
"To jest chore". Biden zabrał głos po zamachu na TrumpaCzytaj też:
Zamach na Trumpa. Jest komentarz Donalda Tuska