"Gumisie maja problemy". Woś kpi z prokuratury

"Gumisie maja problemy". Woś kpi z prokuratury

Dodano: 
Poseł PiS Michał Woś podczas konferencji prasowej w Sejmie w Warszawie
Poseł PiS Michał Woś podczas konferencji prasowej w Sejmie w Warszawie Źródło: PAP / Piotr Nowak
"Gumisie z Prokuratury Krajowe nie tylko mają problemy z immunitetami międzynarodowymi (ok, tego nie robią na co dzień), ale nawet z prostym doręczeniem" – stwierdził Michał Woś.

Polityk Suwerennej Polski podzielił się w mediach społecznościowych swoją historią dotycząca wezwania od Prokuratury Krajowej.

"Właśnie odebrałem list polecony. Na awizo info, że mam czas do przyszłego tygodnia, więc jestem w terminie. Otwieram przesyłkę, a tam wezwanie na… miniony poniedziałek" – napisał Woś na swoim koncie w serwisie X.

Polityk wskazał, że o wezwaniu do stawienia się do prokuratury dowiedział się w poniedziałek od jednego z dziennikarzy. Przypomniał także wypowiedź Dariusz Korneluka, który twierdził, że Woś i jego obrońca otrzymali wezwanie na czas. Jak jednak wskazał polityk Suwerennej Polski, w czasie, kiedy padały te słowa, nie miał jeszcze wybranego obrońcy.

"Gumisie z @PK_GOV_PL nie tylko mają problemy z immunitetami międzynarodowymi (ok, tego nie robią na co dzień), ale nawet z prostym doręczeniem. Wezwanie na poniedziałek przychodzi… w czwartek. I to wciąż w kodeksowym terminie. Nie radzą sobie nawet z podstawowymi terminami. Kto uczył tych ludzi procedur?" – napisał Woś.

twitter

Odebranie immunitetu

Pod koniec czerwca posłowie wyrazili zgodę na uchylenie immunitetu posłowi Michałowi Wosiowi. Za wnioskiem w tej sprawie głosowało 240 posłów, przeciw było 192, a siedmiu wstrzymało się od głosu. Wcześniej Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych opowiedziała się za wyrażeniem zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności posła klubu PiS.

Głosowanie poprzedziła duża awantura. Poseł Woś domagał się udzielenia mu głosu, jednak marszałek Sejmu mu odmówił. – Niewinni nie mają się czego obawiać – stwierdził Szymon Hołownia. Posłowie większości sejmowej krzyczeli w kierunku Wosia: "Do paki, do paki". Michał Woś nie krył oburzenia takim prowadzeniem obrad.

Czytaj też:
"Władza w Polsce jest nadal w rękach KGB". Falzmann ujawnia fragment notatek swojego ojca
Czytaj też:
ABW w Akademii Wymiaru Sprawiedliwości. "Element zastraszania"

Opracował: Marcin Bugaj
Źródło: X
Czytaj także