– Nie możemy już dłużej przeznaczać funduszy na uzbrojenie Ukrainy, a potem wydawać tę broń i nie osiągać niczego – powiedział Kretschmer, który reprezentuje opozycyjną partię – Unię Chrześcijańsko-Demokratyczną (CDU).
– Wszystko musi być proporcjonalne. Wsparcie tak, ale zdajemy sobie sprawę, że osiągamy swoje granic – stwierdził w rozmowie z niemiecką gazetą "Die Zeit".
Jego zdaniem wojna na Ukrainie "zakończy się nie na polu bitwy, ale przy stole negocjacyjnym".
– Od samego początku jasno wypowiadałem się przeciwko dostawom broni i opowiadałem się za inicjatywami dyplomatycznymi. Od dwóch lat mam bardzo jasne zdanie na ten temat i muszę niestety stwierdzić, że zostało ono potwierdzone w wielu kwestiach – argumentował premier Saksonii.
Potęga gospodarcza Niemiec słabnie. Premier Saksonii podał powód
Latem ubiegłego roku Kretschmer wyraził opinię, że sankcje wobec Rosji osłabiają potęgę gospodarczą Niemiec i wyrządzają większe szkody Europie niż Moskwie.
– Sankcje nie szkodzą Rosji w takim stopniu, w jakim szkodzą europejskiej gospodarce. Inflacja pochłania siłę nabywczą – przekonywał. Według niego świat podzielił się na dwa bloki, zagrażając stabilności międzynarodowego handlu. Dodał też, że ceny energii elektrycznej w Niemczech są zbyt wysokie.
– Rezygnacja z energetyki jądrowej była błędem – powiedział Kretschmer, dodając, że jego zdaniem transformacja energetyczna w Republice Federalnej się nie udała.
Agresja na Ukrainę. Rosja obłożona sankcjami
Po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, kraje zachodnie zaczęły nakładać sankcje na Moskwę, w tym na eksport surowców energetycznych. Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że "polityka powstrzymywania i osłabiania Rosji jest długofalową strategią Zachodu", a sankcje "zadały poważny cios całej światowej gospodarce".
Unia Europejska przyjęła dotąd czternaście pakietów sankcji wobec Rosji, w tym embargo na dostawy ropy naftowej i węgla. Ograniczenia wprowadzone przez UE dotknęły ponad 2200 osób fizycznych i prawnych.
Czytaj też:
Ukraińcy zajęli przepompownię gazu w Rosji. Ceny wystrzeliły, Gazprom wydał komunikat